Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/418

Wystąpił problem z korektą tej strony.

tym znamienitym mężu, powiedzieć? albo Kto o tym cnotliwym urzędniku dość godnie powie? Widząc że przemoc wichrzącego obywatela, czyli raczej domowego nieprzyjaciela, jeśli wolno było: do praw się. odwołać, wyrokiem sądowym skruszyć trzeba; jeśliby zaś same sądy gwałt rozpędził i uchylił, że wtenczas zuchwałą śmiałość męztwem, zapamiętałość walecznością, popędliwość roztropnością, pięść pięścią, gwałt gwałtem pokonać należy, o gwałt Klodiusza naprzód pozwał; a gdy zobaczył że sądy są przez niego zniesione, postarał się żeby wszystkiego gwałtem dokazać nie mógł. Dowiódł że ani domy, ani świątynie, ani Forum, ani senat, bez największego męztwa i znacznych sił od wewnętrznego łotrostwa obronione być nie mogą: on pierwszy po mojem oddaleniu sic dobrze myślącym bojaźń, zuchwałym nadzieję odjął, senat z przykrego położenia uwolnił, Rzeczpospolite ujarzmić nie pozwolił[1]. Tąż drogą szedł P. Sextiusz z równem męztwem, odwagą i prawością, sądząc że dla mego ratunku, dla utrzymania waszego znaczenia i bytu Rzeczypospolitej, nie należało mu uchylić się przed żadną nieprzyjaźnią, przed żadnym gwałtem, przed żadną natarczywością, przed żadnem niebezpieczeństwem życia: on sprawę senatu skołataną na zgromadzeniach tych niecnych ludzi tak usilnie Indowi polecił, że przez niejaki czas nic nie zdawało się tak popularne jak wasze imię, nic tak drogie jak wasze znaczenie. Nie tylko bronił mnie wszelkiemi sposobami, jakie w jego mocy jako trybuna były, ale mi dopomógł innemi usługami, jak gdyby był moim bratem: w jego klientach, wyzwoleńcach, niewolnikach, dostatkach, polecalnych listach, taką miałem pomoc, iż nie tylko był mi wsparciem w nieszczęściu, ale je nawet zdawał się ze mną podzielać.

Widzieliście innych także usługi i gorliwość: jak K. Cestyliusz był mi oddany, jak wam przychylny, jak nieodmienny w tej sprawie. Co do M. Cyspiusza, czuje ile jemu samemu, jego ojcu i bratu winien jestem; bo lubo w sądzie prywatnym przeciw ich życzeniu działałem, pamięć moich zasług publicznych zatarła w nich prywatną urazę. Z resztą, T. Fabiusz, który był moim kwestorem, i M. Ku-

  1. Gdy się nie udało Milonowi Klodiusza o gwałt zapozwać z przyczyny zlej woli drugiego konsula Metella, zgromadził oddział gladiatorów, stoczył kilka bitew z Klodiuszem i jego ludźmi, i zuchwalstwo jego ukrócił. Dio Cassius, XXXIX.