Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/420

Wystąpił problem z korektą tej strony.

głębokie uszanowanie zdoła wyrównać tylu i tak walnym dobrodziejstwom? Onci to pierwszy mnie obalonemu i uciśnionemu podał opiekuńcza konsula prawicę; on mnie z śmierci do życia, z rozpaczy do nadziei, ze zguby do całości przywołał; on miał tyle miłości dla mnie, gorliwości dla Rzeczypospolitej, iż wynalazł sposób nie tylko podźwignienia mnie z upadku, ale nawet uczczenia mojej niedoli. Bo co chlubniejszego, co zaszczytniejszego zdarzyć mi się mogło, jak żeście na wniesienie jego postanowili, żeby dla poratowania i obronienia mnie jednego, człowieka pognębionego i prawie rozszarpanego, wszyscy którzy Rzeczpospolitę ocaloną mieć chcieli, z całej Italii się zgromadzili? żeby tym samym głosem[1], którym od założenia Rzymu konsul dla zbawienia całej Rzeczypospolitej trzy razy tylko do tych się jedynie odezwał, którzy go słyszeć mogli, żeby tym samym głosem senat ze wszystkich miast i okręgów obywateli, całą Italią na obronę i ratunek jednego człowieka wezwał?

X. Co chlubniejszego mogłem potomkom moim zostawić, jak tę uchwałę senatu, że obywatel, któryby umie nie bronił, nie chciał mieć ocaloną Rzeczpospolitę? Tyle wasza powaga i szczególniejsza godność konsula sprawiła, że ktoby się na to wezwanie nie stawił, za wstyd i hańbę sobie poczytywał. Kiedy to niezliczone mnóstwo, kiedy cała Italia do Rzymu przybyła, tenże konsul zwołał was w ogromnej liczbie na Kapitol. Poznać wtenczas mogliście jak wielka jest moc wrodzonej dobroci i prawdziwego szlachectwa. Wtedy bowiem Kw. Metellus, acz mój nieprzyjaciel i brat cioteczny mego nieprzyjaciela[2], poznawszy wasze ku mnie chęci, prywatną nienawiść złożył: powołał go równie znakomity jak cnotliwy P. Serwiliusz<refP. Serwiliusz był wnukiem po matce Kw. Metella Macedonika, pradziada Kw. Metella Neposa.></ref>, mój wielki przyjaciel, bozką prawie siłą swej powagi i wymowy do naśladowania cnót i czynów swego rodu i krwi im

  1. Trzy razy tylko glos konsula dał się słyszeć wzywający do obrony przeciw zamachom domowych nieprzyjaciół: raz roku Aó8 przed Chr. konsula Waleriusza Publikoli przeciw Appiuszowi Herdoniuszowi Salonowi, który z niewolnikami opanował Kapitol (Livius, III, 17); drugi raz roku 121 konsula Opimiusza przeciw K. Grachowi (Plutarch, C. Gracchus, 20); i trzeci raz roku 100 konsula Mariusza przeciw Saturninowi. Obacz mowę za Rabiriuszem, 7.
  2. Kw. Metellus Nepos był synem brata Cecylii, matki Klodiusza.