Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/421

Wystąpił problem z korektą tej strony.

spólnej: powiedział mu żeby wezwał do rady z tamtego świata brata swego[1], spółucześnika dzieł moich, i wszystkich Metellów, znakomitych obywateli, z nad brzegów Acheronu przywołanych, miedzy nimi owego Numidyjskiego[2], którego niegdyś ustąpienie z ojczyzny, dla wszystkich bolesne, dla niego samego smutnem nawet, nie było. Na głos jego ten człowiek, który przed tem jedynem dobrodziejstwem był moim nieprzyjacielem, został nie tylko moim obrońcą, ale dopomógł do przywrócenia mojej godności. Gdyście się onego dnia w liczbie czterystu siedmnastu zgromadzili, i gdy wszyscy urzędnicy byli przytomni, jeden tylko człowiek odezwał się z przeciwnem zdaniem, ten sam który w swoim projekcie do prawa uznał za rzecz potrzebną przywołać sprzysiężonych z tamtego świata. Tegoż dnia, kiedy oświadczyliście dobitnemi i obszernemi słowy, że Rzeczpospolita mojemi środkami została zachowana, tenże konsul postarał się że to samo następnego dnia najpierwsi mężowie na zgromadzeniu ludu powtórzyli, gdzie sam bronił mojej sprawy w obliczu całej Italii tak świetnie, że żaden najemny mówca, żaden łotr słowa przykrego dobrym obywatelom wymówić nie śmiał.

XI. Do tych środków, które nie tylko dopomagały do mego przywołania, ale podwyższyły moję godność, inne jeszcze dodaliście, stanowiąc, żeby nikt żadnym sposobem nie przeszkadzał do mego powrotu, a ktoby chciał przeszkodzić, ściągnie na siebie wasz gniew i nieukontentowanie, że taki wykroczyłby przeciw Rzeczypospolitej, przeciw bezpieczeństwu dobrze myślących, przeciw jednomyślnej zgodzie obywateli, żeby o takim zaraz wam doniesiono. Postanowili cle także żebym powrócił, choćby moi nieprzyjaciele intrygować nie przestawali, żeby podziękowano obywatelom, którzy z miast municypalnych przybyli, i żeby ich proszono aby na ów dzień, kiedy o tem znowu mowa będzie, z równą gorliwością się zgromadzili. Co się nakoniec stało w owym dniu, dla mnie, dla mego brata, dla

  1. Kw. Cecyliusz Metellus Celer, brat Neposa, był pretorom za konsulatu Cycerona, który go posłał przeciw Katylinie w kraj Picenów. Sallustius, Catilina, 30, 42. Został konsulem roku 60, a w rok potem podobno otruty przez żonę, siostrę Klodiusza.
  2. Metellus Numidicus ustąpił na wygnanie, nie chcąc zaprzysiądz prawa rolnego trybuna Saturnina, przez cały senat zaprzysiężonego. Livius, epitome, 69. Appian, Wojny domowe, I, 5.