Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/429

Ta strona została przepisana.
WSTĘP DO MOWY
MIANEJ PO POWROCIE DO LUDU.

Cycero przemówił do ludu nazajutrz po mowie mianej w senanie, to jest 6 września. Mowa ta jest powtórzeniem innemi wyrazami tego, co w poprzedniej powiedział; nie nazwał jednak po imieniu swego najzaciętszego nieprzyjaciela, Klodiusza, raz tylko o nim nie wymieniając go wspomniał, zkąd można domyślać się, że ten wichrzyciel miał jeszcze wielu między ludem stronników.




Że poprzednia i trzy następne mowy nie są takiemi, jak je Cycero powiedział, tylko są dziełem jakiegoś późniejszego retora, któremu mogły posłużyć do ich sklejenia mowy za Sextiuszem i przeciw Pizonowi, starał się dowieść w środku przeszłego wieku Markland w dziele: Remarks on the Epistles of Cicero, with a dissertation upon four Orations adscribed to Cicero. Jan Maciej Gessner (1753, 1754) zbił zdanie Marklanda w dwóch pismach umieszczonych w rocznikach akademii Göttingskiej, t. III. Spór o autentyczność tych czterech mów został zawieszony aż do roku 1800, kiedy go odnowili Beck i Schütz, przychylając się do zdania Marklanda, które poparł Wolf nowemi dowodami w dziele: M. T. Ciceronis, quae vulgo feruntur Orationes IV, Berlin, 1801. Roku 1828 J. A. Savels upomniał się o tę własność Cycerona, od której go chciano odsądzić. Nakoniec Hand zagodził ten spór w Encyklopedyi Niemieckiej Erscha i Grubera, t. 17, utrzymując że te cztery mowy są niewątpliwie dziełem Cycerona, lecz że w nich dają się dostrzedz ślady późniejszej ręki. Dziś nikt nie wątpi o ich autentyczności. Najlepszym jej dowodem są wyrazy samego Cycerona w mowie za Plancyuszem, 30. «Że nie mówię nic nowego, nic okolicznością czasu podyktowanego, nie jestże dowodem pierwsza moja mowa po powrocie w senacie miana? Odczytajcie, powiada, tę mowę, którą dla ważności przedmiotu z pisma powiedziałem.»