Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/43

Wystąpił problem z korektą tej strony.

V. A. Kluencyusz Awitus, sędziów ie, ojciec logo człowieka, liczył się nie tylko w mieście municypalnem Larynum[1], zkąd był rodem, ale w całej tej okolicy i sąsiedztwie, z cnoty, dolnego imienia, rodowitości, w rzędzie najpierwszych ludzi. Umierając za konsulatu Sylli i Pompejusza[2], zostawił piętnastoletniego syna z dorosła i domężną córką, która wkrótce po śmierci ojca poszła za A. Auriusza Melina, młodzieńca, który w tenczas między swad mi spółohywatelami za bardzo zacnego i szlachetnego był miany. Żyło to małżeństwo zgodnie i przystojnie, kiedy znagla wybuchnęła niecna, haniebna, zbrodnicza bezwstydnej kobiety namiętność. Tą kobietą była Sassia, matka Kluencyusza. Matką ją dla imienia, choć prześladuje tego syna z okrutną i zaciętą nienawiścią, matką ją, mówię, zwać będę, i nigdy tego imienia, które jej dała natura, pomimo swej zbrodni i okrucieństwa nie utraci; bo im więcej imię matki tkliwą czułość i dobroć na myśl przywodzi, tym godniejszą nienawiści uznacie niesłychaną zbrodnią tej matki, która już od wielu lat, a teraz najbardziej śmierci syna pragnie. Sassia, mówię, matka Kluencyusza, powiawszy prawem bożkiem zakazaną miłość do młodego Melina, zięcia swego, zrazu, i to niedługo, hamowała, jak mogła, tę namiętność, ale wkrótce tak zaczęła płonąć tą szaloną miłością, zapalona żądzą lak się uniosła, że ani wzgląd na uczciwość, ani wstydliwość, ani uczucie matki, ani zakuła familii, ani opinia ludzi, ani boleść syna. ani strapienie, córki, powściągnąć jej od tej namiętności nie zdołał. Serce młodzieńca nie wzmocnione jeszcze rozumem i cnotą uwiodła wszelkiemi sposobami, jakiemi wiek młodzieńczy ująć i przywabi*’ można. Górka, która dręczyła się nie tylko spólną wszystkim kobietom boleścią przez niewierność męża sprawioną, ale zalotów matki do męża znieść nie mogła, na które zdawało jej się że narzekać na wet bez zbrodni nie może, starała się ukryć przed światem to wielkie nieszczęście, i tylko w objęciu i na łonie tego ukochanego brata omdlewała z żalu, rozpływała się we łzach. Znagla następuje rozwód, w którym miała nadzieje znaleźć ulgę wszystkich swoich cierpień. Rozstaje się Kluencya z mężem, nic bez ochoty po tak ciężkich krzywdach, ale i nie bez przykrości, ponieważ męża opuścić musiała.

  1. Larynum w kraju Samnitów, dziś Larino.
  2. Roku 88. urodził się tedy Kleuncyusz roku 103, i miał lat trzydzieści siedm, kiedy go Cycero bronił.