Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/453

Wystąpił problem z korektą tej strony.

nej. Ale eo ci potem, jeżeli utrzymujesz, że nikomu nie należy w sprawie publicznej dawać władzy nadzwyczajnej?
IX. Dosyć mi na tym jednym przykładzie, żeby cię o zmienność przeświadczyć. Samemu Katonowi, któregoś nie dla jego godności na widok wyprowadził, ale dla swych zbrodniczych zamysłów z Rzymu wytracił; któregoś swoim Sergiuszom, Lolliuszom, Tycyuszom i innym hersztom zbójców i podpalaczów na pastwę rzucił; któregoś katem obywateli, doradcą śmierci nieskazanyeh wyrokiem, poduszczycielem do okrucieństwa nazywał[1], jemu samemu po imieniu prawem swojem nadzwyczajną władzę nadałeś, i tak daleceś się zapamiętał, że powodu tego niegodziwego fortelu ukryć, nie mogłeś.
List na zgromadzeniu ludu czytałeś, który, jak mówiłeś, K. Cezar do ciebie napisał, a który tak się zaczynał: Cezar do Pulchra; i dowodziłeś że to było znakiem przyjaźni, że nie położył na początku tylko te dwa imiona bez dodania: prokonsul trybunowi ludu; potem, że ci winszował iż potrafiłeś oddalić Katona od swego trybunatu, i odjąć mu nadal wolność mówienia przeciw nadzwyczajnym władzom. Albo nigdy Cezar nie pisał do ciebie tego listu, albo, jeżeli pisał, nie chciał aby był na zgromadzeniu czytany. Nakoniec, pisałli Cezar ten Ust, czyliś ty go zmyślił, odkryłeś czytając go powód, dla którego dałeś Katonowi to zaszczytne zlecenie. Ale pomijam Katona, którego rzadka cnota, zasługa, i w dokonanem zleceniu prawość i bezinteresowność zdają się osłaniać niegodziwość twego prawa i postępku.

Kto dał człowiekowi odkąd są ludzie na święcie najpodlejszemu, najwystępniejszemu, najohydniejszemu, ona żyzną i bogatą Syryą, kto wojnę do prowadzenia ze spokojnemi narodami, kto pieniądze postanowieniem Cezara na kupno gruntów przeznaczone i od tego przeznaczenia oderwane, kto nakoniec nadał mu władzę nieograniczoną? Dawszy mu Cylicyą, przeniosłeś tę prowincyą odmienionym frymarkiem i wbrew porządkowi na pretora, a Syryą za powiększoną zapłatę dałeś po imieniu Gabiniuszowi. Czyś nie oddał człowiekowi najszkaradniejszemu, najokrutniejszemu, najobłędniejszemu, pięttnem wszelkich zbrodni i wszeteczności nacechowanemu, L. Pizo-

  1. Dla tego zapewne tak go Klodiusz nazywał, że Kato radził w senacie śmiercią ukarać spolników Katyliny.