Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/474

Wystąpił problem z korektą tej strony.

zamachy, powinienem był drogo je opłacić. Dla tego też moje nieszczęście, jeżeli mam je tak nazwać, rozproszyło miotane na mnie obelgi, tak iż nikt już odtąd nie będzie śmiał ganić mego konsulatu, który tyle chlubnych wyroków, tyle świadectw, tyle zdań przeważnych pochwaliło.
XXIX. Jeżeli lżyć mnie imieniem wygnańca, nie tylko mi nic haniebnego nie zarzucasz, ale owszem sławie mojej większego blasku dodajesz, możnaż wystawić sobie większego od ciebie szaleńca jednem bowiem obelżywem słowem wyznajesz, żem dwa razy ojczyznę ocalił: raz, kiedym sprawił co zdaniem wszystkich zasługuje na przekazanie, jeśli to być może, nieśmiertelnej pamięci, a coś ty godnem kary śmierci osądził; drugi raz, kiedym ‘twój i wielu innych przez ciebie poduszczonych niepohamowany przeciw wszystkim dobrym obywatelom zapęd na siebie ściągnął, żebym, ocaliwszy Rzym bez broni, nie przywiódł go z orężem w ręku w niebezpieczeństwo.
Niechże i tak będzie: nie byłem ukarany za przestępstwo, ale byłem osądzony. Jakim sądem? kto mnie kiedy i na mocy jakiego prawa zapytywał? kto zapozwał? kto rok dał? Możeli nieskazany odnieść karę, jaką tylko skazany ponosi? Taki i to myśli trybun dbający o dobro ludu? Aleś ty nigdy niedbał, wyjąwszy kiedyś za lud modły zanosił[1]. Wszak mamy to prawo od przodków, że żaden obywatel Rzymski ani wolności, ani praw obywatelskich utracić nie może, chyba za dobrowolny zgody, o czem miałeś sposobność przekonać się w swojem przysposobieniu.

Sądzę, bowiem że, lubo nie miano w niem względu na żadne prawo, pytano cię jednak, czy się zgadzasz na to, aby P. Fontejusz miał nad toby jak nad synem prawo życia i śmierci. Gdybyś się temu sprzeciwił, albo nic nie odpowiedział, pytani cię, choćby wszystkie trzydzieści ku ryj lak postanowiły, czyby to postanowienie miało moc prawa? Nie, bez wątpienia: dla czego? bo przodkowie nasi, którzy nie byli fałszywymi i obłudnymi, ale prawdziwym i

  1. Pro populo facere, znaczy, odbywać w imieniu ludu obrzędy religijne. Przygrawka do głośnej w życiu Klodiusza przygody, która mu się zdarzyła, kiedy zalecając się do Pompei, żony Cezara, wkręcił się przebrany za panienkę do jego domu, gdzie kobiety odprawiały obrzęd) Dobrej Bogini, na których żadnemu mężczyźnie nie godziło się znajdować. Plutarch, Caesar, 10, Cicero, 36.