w mojej sprawie. Sprzeciwił się uchwale senatu jeden tylko jakiś augur, który się do nieprzyjaciół moich przyczepił. Sprawa moja była już wtedy w takim stanie, iż można było spodziewać się że podniesie oczy i odżyje. Kto w mojem nieszczęściu wziął jaki udział w zbrodni Klodiusza, gdziesiękolwiek obrócił, przed jakimkolwiek sądem stanął, wszędzie był potępiony. Nikt się nie znalazł, coby się przyznał, że przeciwko mnie wotował. Wyjechał wtedy brat mój z Azyi w wielkiej żałobie a z większą jeszcze w sercu boleścią: gdy się zbliżał do Rzymu, całe miasto wyszło ze łzami i ubolewaniem na jego spotkanie. Swobodniej mówił senat, stan rycerski zewsząd się zbiegał. Zięć mój, Pizo, który niestety! nic doczekał nagrody swego przywiązania ani odemnie, ani od ludu Rzymskiego, głośno domagał się od swego krewnego powrotu teścia. Senat wszystko na bok odkładał, póki konsulowie sprawy mej nie wniosą.
XXXII. Miano już te rzecz w ręku, tylko że konsulowie przez umowę o prowincye całą swą wolność stracili. Kiedy na nich w senacie nalegano, aby jako prywatni obywatele otworzyli o mnie swe zdanie, powiedzieli że sic boją prawa Klodiuszowego. Nie mogąc dłużej utrzymać tej roli, uknuli spisek na życie KII. Pompejusza, po odkryciu którego i znalezieniu morderczego żelaza, Pompejusz na tak długo zaniknął się w swym domu, jak długo mój nieprzyjaciel był trybunem[1]. Ośmiu trybunów ogłosiło wniosek mego powrotu, zkąd poznano że w czasie mojej niebytności nie pomnożyła się liczba moich przyjaciół, ile że znajdowałem się w takim położeniu, że niektórzy mnie odstąpili, których za przyjaciół poczytywałem; ale oni mieli zawsze te same dobre dla mnie chęci, tylko tej samej wolności im brakowało. Z dziewięciu trybunów, których wprzód miałem za sobą, jeden tylko odpadł w czasie mojej niebytności, który podszył się pod imię i obrazy Eliuszów, żeby się zdawało że do ich familii, a nie do owego narodu należy[2]. Tego tedy roku, kiedy zostali wybrani nowi urzędnicy, i wszyscy dobrzy obywatele spodziewali się po ich prawości że się stan rzeczy polepszy, P. Lentulus, który ze stopnia jaki zajmował, miał pierwszy otworzyć swe zdanie, wziął na siebie moje sprawę, pomimo oporu Pizona z Gabi-