Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/566

Wystąpił problem z korektą tej strony.

hem obok naszej sławy, my nakoniec, cośmy poprzysięgli utrzymać tę Rzeczpospolitę, której majestat tak jest święty, że lepiej jest upaść w jej obronie, niżeli targnąwszy się na nię samowładztwa dopiąć.
LXVIII. Grecy, o których wspomniałem, niesprawiedliwie przez swych spółobywateli byli potępieni i wypędzeni; ale że oddali walne usługi swym Rzeczompospolitym, tak dziś słyną nie tylko w Grecy i, ale i u nas, i we wszystkich krajach, że nikt nie mówi o tych, którzy ich pognębili, a nieszczęście tych mężów wszyscy nad panowanie ich prześladowców przenoszą. Jaki Kartagińczyk przewyższył roztropnością, odwagą, walecznemi czyny, Annibala, który z tylu naszymi wodzami przez lat tyle o panowanie i sławę walczył? Wygnany z ojczyzny, między nami, chociaż był naszym nieprzyjacielem, w pismach i w pamięci naszej słynie[1].
Naśladujmy tedy naszych Brutusów, Kamillów, Ahalów, Decyuszów, Kuriuszów, Fabrycyuszów, Maxymów, Scypionów, Emiliuszów, i innych niezliczonych, którzy tę Rzeczpospolitę założyli i ugruntowali, których nie lękam się w rzędzie bogów nieśmiertelnych policzyć. Kochajmy ojczyznę, bądźmy posłuszni senatowi, usłużni dobrym obywatelom, chwilowych korzyści zaniedbujmy, na sławę w potomnych wiekach zarabiajmy; co najsprawiedliwsze, to i za najlepsze uważajmy; miejmy nadzieję że się ziści, czego sobie życzymy, ale cokolwiek wypadnie, znośmy cierpliwie. Bądźmy nakoniec przekonani że, jeżeli ciała wielkich ludzi są śmiertelne, czynność ich duszy i sława ich cnoty wiecznie trwać będzie; i jeżeli widzimy to mniemanie uświęcone w najczcigodniejszym Herkulesie, o którym powiadają że po spłonieniu ciała, duszę jego i cnotę na łono nieśmiertelności przyjęto, wierzmy także że wspaniałomyślni obywatele, którzy radą i pracą tę Rzeczpospolitę albo rozszerzyli, albo obronili, albo zachowali, nieśmiertelnej chwały dostąpili.

LXIX. Ale mnie, sędziowie, mówiącego o godności i sławie naszych najdzielniejszych i najdostojniejszych obywateli, i więcej jeszcze powiedzieć mającego, widok tych nieszczęśliwych w samym toku mowy znagła wstrzymuje. Widzę P. Sextiusza, obrońcę mego życia, waszej władzy, sprawy publicznej, na ławie obżałowanych;

  1. Za czasów Pliniusza widziano jeszcze trzy posagi Annibala w Rzymie. Plinius, XXXIV, 6.