przyjaciela. Czy widziałeś lub słyszałeś, żeby kto kiedy tak się na ucztę ubrał? jaki przykład, jaki zwyczaj upoważnił cię do tego? Powiesz żeś tych modłów nie pochwalaj: bardzo dobrze, zgadzam się na to, że nie miały żadnej wagi. Widzisz że cię nie zapytuję o sprawy tego roku, które zdaję się być ci spólne ze znakomitemi osobami, ale tylko o twoje własne zdrożności. Nie były to modły; ale powiedz, kto kiedy usiadł do stołu w żałobie? Z resztę ta uczta byłato stypa, należąca do uroczystości pogrzebowej, równie jak pogrzebowe igrzyska, była dana na cześć domu.
XIII. Lecz pomijam że to była uroczysta uczta, dzień świąteczny ludu Rzymskiego, wszystko od srebra, drogich materyj, okazałych ozdób, godnych widzenia. Kto kiedy w żałobie domowej, na pogrzebie przyjaciela, usiadł do stołu w czarnej todze?komu Jeżeli nie tobie z kąpieli wychodzącemu czarną togę podano? Kiedy tyle tysięcy obywateli, wraz z gospodarzem Kw. Arriuszem, w białych sukniach u stołu siedziało, tyś śmiał wpaść do świątyni Kastora[1] z K. Fidulem i z innemi piekielnemi jędzami odzianemi równie jak ty kirem żałoby. Kto wtenczas nie westchnął, kto nie ubolewał nad losem Rzeczypospolitej? o czem mówiono przy stole jeżeli nie o tem, że to wielkie i szanowne miasto wystawione było nie tylko na szaleństwo, ale i na szyderstwo twoje? Alboż nie wiedziałeś o tym zwyczaju? żadnej uczty nie widziałeś? będąc chłopcem, będąc młodzieńcem, nigdyś się miedzy kucharzami nie znajdował? na wspaniałej uczcie nieco wprzód danej przez Fausta[2], szlachetnego młodzieńca, dawnegoś głodu swego nie nasycił? Kogoś widział przy stole w żałobnej sukni? jaki gospodarz domu, jaki gość ukazał się kiedy w czarnej todze nawet przed ucztą? Jakie było twoje szaleństwo myśleć że, gdybyś nie uczynił co się nie godziło, gdybyś nie znieważył świątyni Kastora i uroczystości publicznej, nie obraził oczu obywateli, dawnego zwyczaju, nie ubliżył uszanowania temu, co cię zaprosił, nic dośćbyś wyraźnie okazał, że nie pochwalasz tych modłów!
XIV. Zapytuję cię jeszcze o to, coś popełnił w życiu prywatnem, a w czem pewnie nie wolno ci już będzie powiedzieć, że sprawa
