Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/586

Wystąpił problem z korektą tej strony.

twoja zahacza się o najdostojniejsze osoby. Nie byłżeś zapozwany na mocy prawa Licyniuszowego i Juniuszowego? pretor K. Memmiusz nie kazałże ci stawić się na mocy tegoż prawa za dni trzydzieści? Za nadejściem tego terminu, nie dopuściłżeś się uczynku, jakiego w tej Rzeczypospolitej nie tylko nikt się nie dopuścił, ale o jakim nawet, jak ludzie zapamiętać mogą, nigdy nie słyszano? czyś się nie odwołał do trybunów ludu, żebyś w sędzię nie odpowiadał? Za słabom powiedział: chociaż już to samo było rzeczą nadzwyczajny i do niezniesienia; nie odwołałżeś się po imieniu do tej plagi zesłanej tego roku na Rzeczpospolite, do tego szaleńca i wichrzyciela, do Klodiusza? który choć wiedział że prawo, że zwyczaj, że jego władza nie pozwala mu tamować tej sprawy, udał się znowu do swych szalonych gwałtów, i stanął na czele twoich żołdaków. Nie będę ci tego dowodził świadkami, żebyć się nie zdawało że cię więcej oskarżam niżeli wypytuję; co mam wkrótce z tego miejsca powiedzieć, to na potem odkładani; oskarżać cię nie myślę, lecz jak dotąd badać cię dalej będę. Pytam cię, Watyniuszu, kto od założenia Rzymu odwołał się do trybunów ludu, żeby w sądzie nie odpowiadał? jaki obwiniony wstąpił na trybunał swego sędziego, z krzesła go wytrącił, ławki poprzewracał, urny zrzucił, te wszystkie gwałty w sądzie popełnił, dla których sądy postanowiono? Czy wiesz, że Memmiusz ratował się ucieczką, że trzeba było wyrywać oskarżycieli z rąk twoich i twojej czeredy? że sędziów śledztwo prowadzących zpoblizkich trybunałów wypędzono? że na Forum, w biały dzień, w oczach ludu Rzymskiego, sądy, urzędnicy, zwyczaje przodków, prawa, sędziowie, kary na winowajców, wszystko to od razu zniesiono? A te bezprawia, czy wiesz że R. Memmiusz w aktach publicznych zapisał i zaświadczył? O to cię jeszcze pytam: kiedyś był zapozwan, czyś nie przybył z legacyi[1], żeby nie myślano że sądu unikasz, a chociaż, jak częstoś powtarzał, wolno ci było, gdybyś chciał, jedno z dwojga wybrać, wolałeś jednak w sądzie odpowiadać. Jakże to jedno z Jrugiem pogodzić, że kiedyś nie chciał uciec się pod zasłonę legacyi, szukałeś niegodziwego ratunku w nieprawnem odwołaniu się do trybunów?

XV. A ponieważ wspomniało się o twojej legacyi, chcę także

  1. Watyniusz był wtenczas legatem Cezara w Gallii. Widzieliśmy w rozdziale piątym, że był dawniej legatem Koskoniusza w Hiszpanii.