Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/71

Wystąpił problem z korektą tej strony.

Ale pod jaki sąd? Czytam na twarzach waszych, sędziowie, życzenie, żebym się skłonił do powiedzenia otwarcie, o czerń myślałem że zamilczeć należało. Co? Byłoli to poszukiwanie bezstronneni roztrząsaniem, byłolL’4ądem? Przypuszczam że było. Niechże kto zechce z owcę o poburzonego ludu, którego wtenczas słuchano, powie mi dziś, za co odpowiadał Juniusz. Kogokolwiek zapytasz, odpowie, za to że wziął pieniądze, że niewinnego zgubił. Takie było po wszech i e mniemanie; ale gdyby to mniemanie było prawdziwe, należało go zapozwać na mocy prawa, podług którego Kluencyusz jest dziś zapozwany. «Ale Juniusz przewodniczył sądowi ni mocy tego prawa.» Kwincyusz powinien byt kilka dni poczekać. Ale Kwincyusz nie chciał Oskarżać jako prywatny człowiek, ani po uspokojonem oburzeniu umysłów. Widzicie tedy że oskarżyciel zakładał całą swą nadzieję nie na dobroci sprawy, ale na okolicznościach czasu i na swej władzy. Wniósł skazanie na winę pieniężną. Na mocy jakiego prawa? Dla tego że Juniusz nie zaprzysiągł prawa, czego nigdy za przestępstwo nie poczytywano, i że K. Werres, pretor miejski, ten cnotliwy i sumienny Człowiek, nie zapisał w swej xiędze, którą poskrobaną ukazał, imion sędziów wybranych powtórnem losowaniem. Dla tych błahych i nic nieznaczących przyczyn, który cii do sądu wnosić cale nie należało, K. Juniusz, sędziowie, skazany został. Tak tedy nie sprawa, ale poboczne okoliczności do zguby go przywiodły.

XXXIV. Czy myślicie że ten wyrok powinien zaszkodzić Kluencyuszowi? Dla czego? Jeżeli Juniusz w powtórnem losowaniu nie podług prawa postąpił, albo jeżeli prawa nie zaprzysiągł, czy skazując go wydano zarazem wyrok przeciw Kluencyuszowi? «Nie, odpowiadają mi, ale dla tego na mocy tych praw skazany został, że przeciw innemu prawu wykroczył[1].» Kto to wyznaje, możeż

  1. U Rzymian na każde przestępstwo oddzielny był sąd i oddzielne prawo. Każdy oskarżyciel musiał wyrazić podług jakiego pozywa prawa, a wtedy pretor odsyłał go do sądu, który tem prawem przestępstwo karał. Ale do niektórych sądów należały różne spraw gatunki: i tak ten sam sąd wydawał wyroki na trucicielów, fałszerzów i na przekupionych sędziów. Dla tego Juniusz jako oskarżony o wziątek, powinien by i odpowiadać przed tym samym sądem, który Oppianika za otrucie potępił. Chociaż oska i żony nie mógł być skazany tylko za przestępstwo w pozwie wyrażone, często jednak oskarżyciel zarzucał mu inne jeszcze wykluczenia nie mające żadnego z jego sprawą związku; tak