Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/77

Wystąpił problem z korektą tej strony.

prócz trucizny ula Kluencyusza przysposobionej był oskarżony, zaprzeczyliby: jeśliby ich nakoniec zapytano, jak głosowali, odpowiedzieliby że dali głos potępiający, żaden go bowiem nie uwolnił. Gdyby ich podobnie o Skamandra zapytano, pewnieby to samo odpowiedzieli, chociaż miał jeden głos za uwolnieniem, ale się do niego żaden z nich nie przyznał. Który tedy z dwóch łatwiej zda sprawę ze swego głosu: tenli, który powie że postąpił zgodnie z sobą samym i z rzeczą pod sąd oddany; czy ten, który oświadczy że dla głównego sprawcy złoczyństwa był łagodnym, dla tych co pomagali i o niem wiedzieli zbyt surowym? O ich głosowaniu nie trzeba mi więcej mówić; nie wątpię bowiem że ci zacni mężowie, nagłem jakiem podejrzeniem omamieni, zbili się z toru. Nie ganię tedy litości tych, którzy go uwolnili; chwalę zgodne z poprzedniemi wyrokami postąpienie tych, którzy nieuwiedzeni oszukaństwem Stalena, z własnego popędu poszli za temi wyrokami; chwalę także mądrość tych, którzy oświadczyli że sprawa nie była dostatecznie wyjaśniona, którzy uznawszy go bardzo winnym, i dwa razy już wprzód potępiwszy, żadnym sposobem uwolnić nie mogli, a gdy rzucono taką na sąd osławę, i gdy powstało podejrzenie tak wielkiego wykroczenia, woleli go nieco później po wyjaśnieniu tej wątpliwości potępić. Nie tylko z tego postępku możecie ich uznać za mądrych ludzi, ale z ich imion osądzić, że mądrze i sprawiedliwie postąpili. Możnaż kogo wspomnieć, któryby był w sądzie swoim roztropniejszy, w sprawie bieglejszy, w uczciwości, sumienności, dopełnieniu obowiązku ściślejszy lub skrupulatniejszy, niż P. Oktawiusz Balbus? ten nie uwolnił. Kto stalszy od Kw. Konsidiusza? kto lepszy znawca rzeczy sądowych i tej godności, która w sprawach kryminalnych panować powinna? kto celniejszy cnotą, światłem, powagą? i ten także nie uwolnił. Za długo byłoby mówić o zaletach każdego w szczególności, które, jako wszystkim znane, ozdoby słów nie potrzebują. Go to był za człowiek M. Juwencyusz Pedo, z owej dawnej sędziów szkoły! Co za ludzie, L. Kaulius Mergus, M. Bazylikus, K. Kaudinus! którzy wszyscy, kiedy Rzeczpospolita z sądów publicznych słynęła, sławę zjednali. Do tej liczby należą L. Kassiusz, Kn. Hejus, równej prawości i roztropności, z których żaden za uwolnieniem Oppianika nie głosował. Najmłodszy z nich, P. Saturiusz, równy wyżej wymienionym talentem, pilnością, sumiennością, tegoż był zdania. O! szczególniejsza niewinności Oppianika, którego