Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/82

Wystąpił problem z korektą tej strony.

z senatu przez cenzorów, L. Metella i Kn. Domicyusza, sam potem został cenzorem, i że on, którego obyczaje cenzorowie naganili, polem miał dozór nad obyczajami ludu Rzymskiego i tych, którzy jego naganę wyrzekli. Gdyby to uważano za wyrok sadowy, ludzie taka naganą dotknięci, równie jak ci, którzy skazani wyrokiem hańbiącym tracą na zawsze cześć i sławę, nie mieliby wolnego przystępu do dostojeństw», i powrót do senatu byłby im zamknięty. Owoż, jeśliby kogo wyzwoleniec Kn. Lentula lub L. Gelliusza za kradzież skazał[1], ten traci wszystkie swoje ozdoby, i cząstki nawet swej uczciwości odzyskać nigdy nie może; ci zaś których sam L. Gelliusz i Kn. Lentulus, dwaj cenzorowie, dostojni i mądrzy ludzie, za kradzież i wziątek pieniędzy naganą nacechowali, nie tylko do senatu powrócili, ale od tej samej winy wyrokami sądowemi uwolnieni zostali.

XLI11. Przodkowie nasi chcieli żeby nie ty 1 ko czyjej czci, ale nawet najdrobniejszej spraw y pieniężnej nikt nie był sędzią krom tego, na którego się strony zgodziły[2]. We wszystkich prawach, któremi wyjątkowo opisano przyczyny, dla których nie wolno albo urzędu przyjąć, albo sędzią być wybranym, albo drugiego oskarżać, ta przyczyna nagany cenzorskiej została opuszczona. Dla czego? Podług ich sposobu widzenia urząd cenzora miał działać przez odstraszenie, nie przez wymierzanie kary na całe życie. Dla tego zwrócę na to wasze uwagę, że nie tylko, jak wam wiadomo, glosowanie ludu Rzymskiego często kasowało postanowienia cenzorów, ale je kasowały wyroki tych, którzy jako przysięgli sędziowie z większą ścisłością i sumiennością stanowić powinni. Naprzód, sędziowie, to jest senatorowie i rycerze Rzymscy, w sprawcach wielu oskarżonych, których cenzorowie zganili za wzięte nad prawo pieniądze, poszli raczej za swem sumiennem zdaniem, niżeli za zdaniem cenzorów. Powtóre, pretorowie miejscy, którzy pod przysięgą powinni umieścić najzacniejszych ludzi w rzędzie wybranych sędziów, nigdy nie myśleli żeby im należało uważać za przeszkodę w tej mierze

  1. Ztąd się okazuje że wyzwoleńcy byli także sędziami, ale zapewne tylko w sprawach zwanych judicia privata.
  2. Po wylosowaniu sędziów, oskarżyciel i oskarżony mogli odrzucić pewną ich liczbę, których miejsce przez powtórne losowanie zapełniano. Nieodrzuconych sędziów tak uważano, jak gdyby się na nich strony zgodziły.