Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 2 Mowy.djvu/90

Wystąpił problem z korektą tej strony.

zwykł był mawiać, że dla lego nigdy żadnej mowy nie napisał, żeby, jeśliby kiedy co niepotrzebnego powiedział, mógł się. wyprzeć że nie powiedział. Mawiał to w tem przypuszczeniu, że jeśliśmy nie zachowali na piśmie cośmy powiedzieli lub uczynili, to w pamięci ludzkiej nie pozostanie.

LI. Ja zaś idę w tej mierze raczej za przeważnem zdaniem wielu innych mówców, a w szczególności L. Krassa, najwymowniejszego i najmędrszego człowieka. Bronił L. Plancyusza przeciw jego oskarżycielowi M. Brutusowi[1]. Ten gwałtowny i obrotny mówca postawił dwóch czytelników, i kazał im na przemiany odczytać z dwóch mów Krassa dwa sprzeczne z sobą rozdziały. W jednej z nich Krassus odradzając przyjęcie wniosku podanego przeciw osadzie Narboneńskiej, stara się ile możności poniżyć powagę senatu: w drugiej przeciwnie doradzając przyjęcie prawa Serwiliuszowego[2], daje senatowi największe pochwały. Z tejże mowy kazał Brutus odczytać wiele wyrażeń ubliżających stanowi rycerskiemu, żeby tym bardziej zapalić umysły owych sędziów’ przeciw Krassowi, co wszystko niepomału zmieszać musiało Krassa. Rozw inął atoli w swej odpowiedzi naprzód okoliczności czasu mów obydwóch, z których się okazało że stosownie do nich i do rzeczy były powiedziane. Polem żeby Brutus poznał jakiego człowieka, nie tylko wymownego, ale dowcipnego i żartobliwego zaczepiły trzech czytelników postawił, dawszy każdemu jedno z pism, które M. Brutus, ojciec oskarżyciela, o prawie eywilnem zostawił. Kiedy jeden odczytał początek tego pisma, które wam, sądzę, jest znane: «Zdarzyło się przypadkiem że byliśmy na wsi koło Priwernum, ja i mój syn Brutus;» przerwał Krassus i zapytał o tę wieś koło Priwernum[3]. «Ja i mój syn Brutus byliśmy w Albańskich do-

  1. Obacz o nim Cic. Brutus, 34.
  2. Roku 106 konsul Kw. Serwiliusz Cepio przeprowadził praw o dopuszczające senatorów do sprawowania władzy sądowniczej, będącej dotąd podług prawą Semproniuszowego (K. Gracha) przy samem rycerstwie. Nie musiało to prawo Serwiliuszowe długo potrwać, bo Cycero w pierwszej mowie przeciw Werresowi, 13, mówi że rycerze byli sędziami ciągle przez lat prawie pięćdziesiąt. — Całą tę scenę między Brutusem i Krassem opowiedział także w piśmie de Oratore, II, 55
  3. Już tej wsi i dóbr, o których poniżej wzmianka, Brutus nie posiadał, bo cały ojczysty majątek zmarnował.