tego młodzieńca, gwałtownego, pysznego z wysokiej rodowitości, rozjątrzonego, spokojnie się nie zachowa, że jeżeli mu ta zbrodnia płazem ujdzie, znowu kiedyś wybuchnie na zgubę Rzeczypospolitej. Niewiele potem przybyło do mojej ku niemu nienawiści; nic bowiem przeciw mnie nie popełnił z nienawiści ku mnie, ale przez nienawiść surowej cnoty, przyzwoitości, Rzeczypospolitej. Nie tak mnie on obraził, jak senat, jak stan rycerski, jak wszystkich uczciwych ludzi, jak całą Italię: nie większym względem mnie okazał się zuchwalcem, jak względem bogów nieśmiertelnych. Obraził ich zbrodnię, jakę przed nim nikt ich nie obraził: mnie tak się stawił, jakby się był jego poufały przyjaciel, Katylina, postawił, gdyby zwyciężył. Dla tego też nie myślałem go nigdy oskarżać, równie jak tego bałwana, którego rodu dotądbyśmy nie znali, gdyby się sam Ligurem nie nazwał[1]: bo dla czegóż miałbym ścigać to bydlę, to zwierzę, które nieprzyjaciele moi paszę i żołędzią do siebie przynęcili? Jeżeli czuje w jakę się zbrodnię uwikłał, nie wątpię aby nie był bardzo nieszczęśliwy; jeżeli zaś nie czuje, obawiać się trzeba aby się wymówkę odurzenia nie bronił. Do tego i to jeszcze przystępuje, że Klodiusz uważany jest w mniemaniu powszechnem za ofiarę T. Anniuszowi[2], dzielnemu i sławnemu mężowi, do poświęcenia zachowaną, któremu ponieważ winienem ratunek i przywrócenie do godności, bardzo niesłusznie byłoby z mojej strony wydzierać mu tę obiecaną i należną mu zasługę.
IV. Bo jak zdaje mi się że P. Scypio przyszedł na świat na zgubę i zagładę Kartaginy, którą obleganą, dobywaną, zachwianą, niemal już zdobytą od wielu naszych wodzów, on dopiero, jakby z wyroku przeznaczenia, nakoniec sam jeden obalił: tak zdaje się że T. Anniusz urodził się dla powściągnienia, zgniecenia, zgładzenia tego potwora, i że go dobroczynne bóztwo Rzeczypospolitej podarowało. On tylko jeden wiedział jakim sposobem należało tego uzbrojonego obywatela, który jużto kamieniami, już orężem w ręku jednych
- ↑ Był trybunem 58 roku i przyjacielem Klodiusza. Obacz o nim mowę Cycerona za swym domem, 19, notę 2 do mowy po powrocie mianej w senacie, mowę za Kluencyuszem, 26, i notę 25.
- ↑ T. Anniusz Milo był trybunem 57 roku. We cztery lata dopiero sprawdziło się przepowiedzenie mówcy, ale okropniejszym sposobem, bo zabiciem Klodiusza.