XVII. Niedawno nader dostojni obywatele nie chcieli przyjęć jednostronnie wybranych sędziów[1], kiedy ze stu dwudziestu pięciu obżałowany miał siedmiudziesiąt pięciu odrzucić, pięciudziesiąt zostawić, i woleli wszystko zamieszać, niżeli poddać się pod to prawo i te warunki: a my mieliżbyśmy zgodzić się na sędziów nie z jednego stanu, ale z całego ludu wybranych, nie podanych do odrzucenia, ale naznaczonych przez oskarżyciela, i nie będziemy mogli żadnego z nich odrzucić!
Nic narzekam teraz na niesprawiedliwość prawa, ale tylko powiadam, że twoje postępowanie nie zgadza się z duchem prawa. Gdybyś był postąpił stosownie do postanowienia senatu i rozkazania ludu, gdybyś był wybrał Plancyuszowi jego plemie i te, które on starał się sobie zjednać, nie tylkobym nie narzekał na ten uciążliwy sposób złożenia sądu, alebym mniemał że on mając wyznaczonych sędziów, którzy zarazem mogliby być świadkami, zostałby uwolniony, acz i teraz myślę że nie inaczej się stanie. Ale wybierając te plemiona okazałeś, że wolisz mieć raczej nieznanych niż znanych Plancyuszowi sędziów; odstąpiłeś od myśli prawa; w:szelką sprawiedliwość odrzuciłeś; wolałeś pozostać w ciemności niż wyjść na światło.
«Plancyusz, powiadasz, przekupił plemie Woltyńskie, miał do kupienia Terentyńskie. Coby przed Woltynami lub swymi plemiennikami powiedział, gdyby byli jego sędziami?» A ty cobyś powiedział? którego z nich, gdyby sędziami byli, użyłbyś za milczącego świadka, albo przeciw niemu pobudził? Bo gdyby obżałowany miał do wybrania sądzące plemiona, możeby Plancyusz wybrał Woltyńskie plemie, dla sąsiędztwa i ścisłych z niem związków. A gdyby miał do wybrania sędziego śledziciela, kogoby prędzej wybrał jak K. Flawiusza, który teraz to miejsce zajmuje, któremu jest znany, sąsiada, plemiennika, człowieka bardzo poważnego i wielkiego miłośnika sprawiedliwości? którego bezstronność i podobna mojej chęć ratowania Kn. Plancyusza, którą objawia bez żadnego podej-
- ↑ Garatoni z Niebuhrem utrzymują, że Serwiusz Sulpicyusz, oskarżyciel Mureny, podał w jego sprawie myśl takiego wyboru sędziów, co wśród hałasów i oburzenia strony przeciwnej odrzucono, dla tego że Hortensiusz, Krassus i Cycem bronili sprawy Mureny. Jest o Gin niewyraźna wzmianka w (mowie za Mureną, 23.