zważyć co się dzieje w moim umyśle, aby łatwiej twoja sprawiedliwość i pilność w słuchaniu zmniejszyła moje pomieszanie.
Lecz mm przystąpię do samego oskarżenia, powiem wprzód kilka słów o nadziei oskarżycieli, którzy lubo, jak się zdaje, nie mają ani talentu, ani wprawy, jaką doświadczenie i znajomość rzeczy nadaje, nie bez pewnej jednak nadziei i celu wytoczyli tę sprawę.
III. Nie tajno mi było, żeś się gniewał na króla Dejotara; pamiętali ze ten pan poniósł niektóre straty, miał pewne nieprzyjemności dla urazy, jakąś powziął do mego; wiedzieli że mając gniew do niego, będziesz łaskaw dla nich; zanosząc do ciebie skargę o zamach na twe życie, tuszyli sobie, że zmyślone oskarżenie łatwo się przyjmie w urażonem sercu. Dla tego uwolń nas naprzód, K. Cezarze, od tej bojaźni przez prawość, wspaniałomyślność i łaskawość swoję, abyśmy nie mieli podejrzenia, że jaki zarodek gniewu pozostał jeszcze w swem sercu. Proszę cię o to przez tę prawicę, którąś jako gość podał gospodarzowi, królowi Dejotarowi, przez tę, mówię, prawicę nie mniej silną w dotrzymaniu obietnicy i danego słowa, jak na polu bitwy. Tyś chciał wejść do jego domu, tyś chciał odnowić dawną z nim zażyłość; ciebie jego bogi domowe przyjęły; ciebie jako pojednanego przyjaciela ołtarza i ogniska króla Dejotara widziały. Jeżeli cię łatwo przebłagać, Cezarze, raz tylko przebłagać cię trzęba: żaden nieprzyjaciel ukoiwszy twój gniew, nie znalazł w tobie najmniejszego śladu urazy. A jednak kto nie słyszał o przyczynach twego żalu do Dejotara? Nigdyś go nie obwiniał jako nieprzyjaciela, ale tylko jako przyjaciela nie dość skwapliwego w dopełnieniu swego obowiązku, że był skłonniejszym do przyjaźni z Kn. Pompejuszem niż z tobą; cobyś mu nawet, jak mówiłeś, przebaczył, gdyby był tylko posłał posiłki Pompejuszowi, nawet syna, sam się wiekiem wymówił. Tak tedy uwalniając go od cięższej winy, zarzucałeś mu tylko lekkie uchybienie przyjaźni; i dla tego nie tylkoś go nie ukarał, ale uwolnił od wszelkiej bojaźni, uznałeś w nim gospodarza, na królestwie utrzymałeś.
Mając lat dwadzieścia dwa oskarżył Dolabellę, który był konsulem 81 roku. Plutarch, Caesar, 3. Gdyby nie zaniechał tego zawodu, powiada Kwintylian, X, 1 zrównałby się w wymowie z Cyceronem. C. Caesar, si foro tantum vacasset, non alius ex nostris contra Ciceronem nominaretur. Tanta in eo vis est, id acumen, ea concitatio, ut illum eodem animo dixisse, quo bellavit, appareat.