Oddalił się tedy po raz drugi od Rzymu z mocnem już teraz postanowieniem udania się do Grecyi. Wsiadł na statek w swem Pompejanum 17 lipca. Cicero ad Atticum, XVI, 3. Płynąc wzdłuż brzegów wysiadał każdego wieczora dla przenocowania u którego z przyjaciół mieszkających nad morzem, w Welii u nieobecnego Trebacyusza, w Wibonie u Syki, i tym sposobem dopłynął do Regium, zkąd się do Syrakuzy przeprawił, gdzie noc tylko zabawiwszy, puścił się w dalszą podróż. Ale dwa razy przeciwnym wiatrem na powrót na przylądek Leukopetrę przypędzony (Cicero ad Atticum, XVI, 7), udał się do przyjaciela Waleriusza w blizkości mieszkającego, dokąd zbiegło się do niego wielu obywateli z Regium, którzy niedawno z Rzymu powrócili. Dowiedziawszy się od nich, że stan rzeczy w Rzymie na lepszy się odmienił, że Antoniusz zrzekł się swej pretensyi do Gallii Cisalpińskiej, że postępuje zgodnie z senatem, że się chce nawet pojednać z Brutusem i Kassiuszem, którzy swym edyktem zapraszają byłych konsulów i pretorów na zgromadzenie senatu pierwszego września, zaniechał zamiaru płynienia do Aten, i skierował drogę do Rzymu. Uczuł bowiem, że mu nie należało w tak ważnej chwili opuszczać sprawę publiczną. W Welii widział się 17 sierpnia po raz ostatni z Brutusem, który stał ze swemi statkami przy ujściu rzeki Haletes, o 3,000 kroków ztamtąd, a dowiedziawszy się o jego do Welii przybyciu, przybiegł i opowiedział mu co się działo w senacie pierwszego sierpnia, jak piękną mowę w duchu wolności zelżony od niego przed jedenastą laty powiedział Pizo, ale którego żaden z senatorów nie poparł. Cicero ad Atticum, XVI, 7; Epist. fam. XII, 2.
Cycero wrócił do Rzymu ostatniego dnia sierpnia. Tylu przyjaciół wyszło na jego spotkanie, że cały prawie dzień zszedł na przywitaniach i powinszowaniach, nim dostał się od bramy do domu. Plutarch, Cicero, 56. Następującego dnia miał się zebrać senat. Antoniusz zaprosił go w szczególności na to zgromadzenie. Ale Cycero wiedząc że Antoniusz miał wnieść do senatu ubóztwienie Cezara i ustanowienie dla niego religijnego obrządku, a to dla tego żeby podać Cycerona w nienawiść u republikanów, jeśliby na to zezwolił, lub oburzyć na niego żołnierstwo i pospólstwo, jeśliby się sprzeciwił, na to posiedzenie nie przyszedł. Udał się dopiero dnia 2 września do senatu, gdzie w nieobecności Antoniusza powiedział pierwszą Filippikę, mając lat sześćdziesiąt trzy.
Czternaście następnych mów, które Aulus Gellius właściwiej Antonianae nazywa, Cycero dla tego, jak sam powiada, Filippikami nazwał, że jak mowy Demostenesa miały na celu obudzić w Ateńczykach ducha wolności przeciw Filippowi, królowi Macedońskiemu, tak te zachęcić Rzymian do bronienia Rzeczypospolitej przeciw Antoniuszowi. Ale obaj mówcy nie osiągnęli swego celu, bo Ateńczykowie i Rzymianie tak już byli zepsuci, że głosu wolności słuchać nie chcieli, i na oślep do niewoli biegli.
Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/344
Ta strona została przepisana.