w sprawach publicznych, powiem otwarcie co o nich myślę, proszę go naprzód żeby się nie gniewał; potem, jeżeli tego nie otrzymam, proszę aby mnie w gniewie swoim uważał jak obywatela. Niech się ima broni, jeżeli ta, jak powiada, do obrony jest potrzebna: ale tym, którzy powiedzieli co im się zdawało być z dobrem Rzeczypospolitej, niech ta broń nie szkodzi. Możeż być co słuszniejszego nad to żądanie?
Jeżeli, jak mi niektórzy jego przyjaciele powiedzieli, wszelka mowa sprzeciwiająca się jego woli głęboko go uraża, choćby w niej nic obelżywego nie było, zniesiemy tę wadę w przyjacielu. Ci sami powiedzieli mi także: nie będzie ci wolno, nieprzyjacielowi Cezara, co Pizonowi teściowi wolno. Daję mi oraz pewne przestrogi, z których korzystać nie omieszkam; a co się tyczy nieprzychodzenia do senatu, choroba, senatorowie, nie będzie słuszniejszą nad śmierć przyczyną.
XII. Ale przez bogów nieśmiertelnych! patrząc na ciebie, Dolabello, któryś mi jest najmilszy, nie mogę zamilczeć o błędzie, w jakim oba zostajecie; bo przekonany jestem, że wy ludzie szlachetni, i wielkie rzeczy na celu mający, nie pragnęliście dostatków, jak was o to niektórzy zbyt łatwowierni posądzają, dostatków, któremi każdy wyższy człowiek gardzi, ani gwałtem dopiętego panowania, ani nieograniczonej władzy, którejby lud Rzymski nie ścierpiał, lecz że staracie się zasłużyć na miłość spółobywateli, i sławę sobie zjednać. Sława zaś jestto pochwała dobrych czynów i odgłos walnych usług oddanych Rzeczypospolitej, świadectwem każdego uczciwego człowieka i całego narodu stwierdzone. Powiedziałbym ci, Dolabello, jakie są owoce dobrych uczynków, gdybym nie wiedział żeś ich słodyczy więcej niż kto inny kosztował. Jaki dzień przypomnieć sobie możesz szczęśliwszy w swem życiu nad ten, który ci zajaśniał, kiedy oczyściwszy Forum, rozproszywszy zbiegowisko bezbożnych, ukarawszy hersztów zbrodni, uwolniwszy Rzym od bojaźni rzezi i pożaru, do domuś powrócił[1]? Jaki stan, jaki rodzaj ludzi nie spieszył do ciebie z pochwałami i powinszowaniami? Mnie samemu, za którego radą, jak mniemano, wtedy poszedłeś, dobrzy ludzie dziękowali i imieniem twojem winszowali[2]. Przypomnij