popędu, lecz dobrowolnie pokusił, wszędzieś głośno powtarzał, że jeżeli Klodiusz z twojej ręki nie zginie, nigdy nie zgładzisz swojej ku mnie winy. Dziwię się tedy słysząc cię mówiącego, że Milo z porady mojej zabił Klodiusza, gdym ciebie, coś mi się z własnej ochoty obiecywał go sprzątnąć, nigdy do tego nie zachęcał. Gdybyś był wytrwał w zamiarze, wolałem żeby ten czyn raczej twemu chwalebnemu męztwu, a niżeli twojej dla mnie powolności przypisywano.
Zostałeś kwestorem, i wnet bez uchwały senatu, nie będąc losem wyznaczony, ani żadnem prawem upoważniony, do obozu Cezara pobiegłeś, który za jedyny na ziemi przytułek ludzi do nędzy przywiedzionych, długami obarczonych, w nieprawościach i rozpaczy pogrążonych poczytywałeś. Tam gdyś się hojnemi jego datki i własnemi zdzierstwy spanoszył, jeżeli można się spanoszyć trwoniąc co się uzbierało, znowu ubogi przyleciałeś starać się o trybunat, abyś na tym urzędzie stał się ile możności ojczymowi podobnym.
XXI. Posłuchajcie teraz, senatorowie, nie już o sprosnościach i rozpuście, któremi swe domowe życie splamił, ale o bezprawiach, których się przeciw nam i majątkom naszym, to jest przeciw Rzeczypospolitej zuchwale dopuścił: bo w tych jego zbrodniach znajdziecie początek wszystkich naszych nieszczęśliwości. Kiedy za konsulatu L. Lentula i K. Marcella, pierwszego stycznia, chwiejącą się i prawie upadającą Rzeczpospolitą podeprzeć, i samego K. Cezara, gdyby się był u pamiętał, na dobrą drogę naprowadzić chcieliście, wtenczas Antoniusz wystąpił przeciw waszym mądrym radom z zaprzedaną Cezarowi władzą trybuńską, i tym sposobem kark swój pod tę siekierę poddał, od której wielu innych za mniejsze winy poginęło. Tak jest, przeciw tobie, Antoniuszu, senat nieuszczuplony, nim jeszcze tyle swych świateł utracił, postanowił co przeciw obywatelowi uznanemu za nieprzyjaciela ojczyzny zwyczajem przodków stanowić się zwykło[1]. I tyś śmiał powstawać na mnie przed tymi senatorami, którzy mnie za zbawcę, ciebie za nieprzyjaciela Rzeczypospolitej osądzili! Przestano na czas wspominać o tej twojej zbrodni, ale pamięć jej zgładzona nie jest; dopóki rodzaj ludzki, dopóki imię ludu Rzymskiego trwać będzie (a trwać będzie wiecznie, jeżeli mu
- ↑ To jest, aby konsulowie mieli baczenie, żeby Rzeczpospolita szwanku jakiego nie poniosła: Caceant consules, ne quid detrimenti Respublica capiat. Wtedy oni mogli dać bez sądu na stracenie wichrzącego obywatela.