Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/392

Ta strona została przepisana.

iżeś nie pojął tego, że zrodzonemu w twoim stanie nie można było kupować na licytacyi dóbr skonfiskowanych, coż dopiero dóbr Kn. Pompejusza, bez ścienienia na siebie przekleństwa ludu Rzymskiego, oburzenia wszystkich bogów i ludzi? Jak zuchwale ten łotr rzucił się na majątek tego wielkiego męża, którego waleczność uczyniła lud Rzymski straszniejszym, sprawiedliwość milszym obcym narodom!
XXVII. Kiedy się od razu zanurzył w głęboki potok jego dostatków, wyskoczył z radości, jak ów hołysz w komedyi, który się znagła zbogacił. Ale, jak powiedział nie wiem jaki poeta: «Zły nabytek nie idzie w pożytek.» Niepodobna do uwierzenia, a nawet do pojęcia, jak mógł tak ogromne skarby, nie mówię w kilku miesiącach, ale w kilku dniach roztrwonić. Wiele było wina, najlepszego srebra, drogich materyj, kosztownych, a nawet tu i owdzie przepysznych sprzętów, nie już zbytek lubiącego, ale prawdziwie bogatego człowieka[1]. To wszystko w kilku dniach znikło.
Jaka Charybda tak żarłoczna? Charybda mówię? Jeżeli była jaka, był to jeden tylko potwór. Ocean zaiste zaledwo mógłby tak prędko pochłonąć tyle bogactw rozrzuconych po różnych odległych miejscach. Nic nie było zamkniętego, nic opieczętowanego, nic zapisanego. Całe składy wina brali w podarunku hultaje: jedno rozchwytywali komedyanci, drugie komedyantki. Pełno w domu kosterów, pełno pijaków. Pito po całych dniach, a ktemu w wielu razem miejscach. Co Antoniusz przegrał (nie zawsze mu bowiem szczęście służy), to często płacono drogiemi rzeczami. Szkarłatnemi kobiercami Kn. Pompejusza widziałbyś zasłane łóżka w budach niewolników. Przestańcie się dziwić, że to wszystko tak prędko zmarnowano. Nie tylko jednego człowieka majątek, aczkolwiek ogromny, jak ten był w istocie, ale miasta i królestwa takie marnotrawstwo prędko pochłonąćby mogło.

A gmachy, a ogrody! O! nieporównane zuchwalstwo! Tyś śmiał

  1. Tryumwirowie po zniesieniu republikanów 42 roku pod Filippi, podzieliwszy się światem, przystąpili do zgody z Sextem Pompejuszem, Sycylią, Sardynią i Korsykę zajmującym. W zawartym z nim na przylądku Mizenum układzie, przyobiecali mu zapłacić za skonfiskowane dobra 700,000,000 sestercyów, dawniej już przez senat przyznanych, ale słowa nie dotrzymali. Dio Cassius, XLVIII.