XXIX. A i w tej wojnie, tak dla tchórzostwa, jak i dla rozpusty, do końcaś nie dotrwał. Zakosztowałeś krwi obywatelskiej, czyli raczej do woli się jej opiłeś. W bitwie Farsalskiej wyprzedzałeś chorągwie; L. Domicyusza, urodzeniem i zacnością znakomitego człowieka, zabiłeś[1]; wielu ratujących się ucieczką, którymby może Cezar jak innym darował życie, doścignąwszy okrutnie pomordowałeś. Po tylu i tak chwalebnych czynach, czemuś się za Cezarem do Afryki nie udał? zwłaszcza gdy tyle jeszcze pozostawało do ukończenia wojny. Jakoż, jakie miejsce otrzymałeś u Cezara, po jego z Afryki powrocie? w jakim cię rzędzie policzył? Chociaż byłeś kwestorem za jego hetmaństwa, dowódzcą jazdy za dyktatury, przyczyną wojny, podnietą okrucieństwa, uczestnikiem zdobyczy, a jak mówiłeś, synem na mocy testamentu, zapozwał cię jednak o pieniądze, któreś za dom, ogrody Pompejusza na licytacyi kupione był winien. Odpowiedziałeś naprzód zuchwale, i, żeby się nie zdawało że zawsze jestem przeciw tobie, przyznaję, żeś słusznie i sprawiedliwie odpowiedział. «Odemnie K. Cezar domaga się pieniędzy? dla czego raczej on odemnie, niż ja od niego? Czy zwyciężył bezemnie? nie mógłby nawet. Jam mu nastręczył przyczynę wojny domowej; jam prawa szkodliwe wnosił; ja mu oręż przeciw konsulom, przeciw wodzom Rzeczypospolitej, przeciw senatowi i ludowi Rzymskiemu, przeciw bogom ojczystym, ołtarzom i ogniskom, przeciw ojczyźnie do rąk podałem. Dla siebieli tylko zwyciężył? Ci co pospołu zdobyli, czemuby się zdobyczą podzielić nie mieli?» Słusznieś się domagał swej części: ale coż po tem? Cezar był mocniejszy; jakoż, nie zważając na twoje mowy, żołnierzy do ciebie i do twych rękojemców posłał, i wtenczas znagła ten twój przesławny podałeś inwentarz. Co za śmiech powszechny, gdy ujrzano ten obszerny spis, a w nim tyle różnych posiadłości, z których, prócz cząstki gruntów pod Mizenum, nic nie było coby przedający mógł nazwać swoją własnością. Samej zaś licytacyi nędzny widok: niewiele sukien Pompejusza, i te poplamione; kilka naczyń srebrnych pogiętych; obszar-
- ↑ L. Domicyusz Ahenobarbus, konsul 54 roku, pradziad cesarza Nerona, opuszczony od Pompejusza, poddał się Cezarowi w Korfinium przy końcu lutego 49 roku, dowodził jednem skrzydłem w bitwie Farsalskiej, i zginął w ucieczce pod Larissą, ale czy z ręki Antoniusza, niedość wiadomo. Caesar, de bello civili, III, 99.