dza, że w tym razie tak sobie chwalebnie postąpił, zrzekając się prowincyi, której K. Cesetiusz[1] także nie przyjął. Jacyż są inni, których sobie los upodobał? L. Antoniusz i K. Antoniusz[2]. Jakże obaj szczęśliwi! dla nich bowiem nic więcej do życzenia nie pozostaje. K. Antoniusz dostał Macedonią: co za szczęście dla niego! miał zawsze w ustach imię tej prowincyi. K. Kalwizyusz Afrykę otrzymał: nic szczęśliwszego: tylko co z Afryki ustąpił, i jak gdyby zgadywał, że do niej powróci, dwóch swoich legatów w Utyce zostawił. Nakoniec M. Ikcyusz Sycylią, Kw. Kassiusz Hiszpanią dostał. Nie mam tu przyczyny podejrzenia; myślę że los mniej cudownie temi dwiema prowincyami rozrządził[3].
XI. O! K. Cezarze! do ciebie młody rycerzu mowę obracam; jakżeś niespodziewanie, jak prędko, jak w sam czas ojczyznę uratował! Kto uciekając tyle nabroił, czegożby się ścigając pobitych nieprzyjaciół nie dopuścił? Nie powiedziałże na zgromadzeniu ludu, że będzie stróżem Rzymu, że wojsko pod miastem aż do pierwszego maja zatrzyma? Wilk, jak niesie przysłowie, co za wyborny stróż owiec! Stróżemli Rzymu, czyli jego łupieżcą i uciemiężycielem byłby Antoniusz? Nie powiedziałże także, że wnidzie do Rzymu, i z niego wynidzie, kiedy mu się spodoba? Czy na tem koniec? Nie powiedziałże jeszcze wobec ludu, siedząc przed świątynią Kastora, że prócz zwycięzców nikt żyw nie będzie?
Dziś dopiero, senatorowie, po kilku lat przeciągu stawiamy kroki na gruncie wolności, której, dopóki mogłem, nie tylko obrońcą, ale i zachowawcą byłem. Kiedym dla niej nic uczynić nie mógł, dałem pokój; bez podłości i nie bez pewnej godności boleść tych nieszczęsnych czasów zniosłem. Ale tego strasznego zwierza ktoby mógł znieść, lub jak? Coż jest w Antoniuszu krom rozpusty, okrucieństwa, swawoli i zuchwalstwa? Z takiej on gliny zlepiony: nic w nim szlachetnego, umiarkowanego, skromnego, wstydliwego. Ponieważ rzeczy doszły do tego stopnia, że albo on zginąć musi,
- ↑ Przyjaciel Ligariusza. Jest o nim wzmianka w mowie za Ligariuszem, 11.
- ↑ Lucyusz i Kajus Antoniusze, bracia Marka, byli pierwszy trybunem, drugi pretorem tego roku. K. Antoniusza M. Brutus do Macedonii niedopuścił. Filippika XIII, 15. Plutarch, Brutus, 28. — O Kalwizyuszu, Epist. fam. XII, 25.
- ↑ Ponieważ Ikcyusz i Kassiusz byli zacni obywatele, Cycero powiada, że nie zaszło żadne w losowaniu dla nich prowincyi szalbierstwo.