IX. Do czego zmierza cała ta mowa? Co uczynili posłowie, jeszcze nie wiemy. Prawda; ale powinniśmy być czujni, ostrożni, gotowi, zbrojni mężnem sercem, żeby nas słodkiemi słowy, prośby, lub pozorem słuszności nie uwiedziono. Niech wprzód wszystko dopełni, co mu nakazano lub zakazano, nim czego żądać będzie: niech Brutusa i wojsko jego oblegać, miasta i wsi Gallów pustoszyć przestanie; niech posłom do Brutusa dojechać pozwoli; wojsko na tę stronę Rubikonu przeprowadzi, i nie bliżej się posuwa jak o dwieście mil od Rzymu; niech się pod władzę senatu i ludu Rzymskiego podda. To jeśli uczyni, będziemy mogli do niczego niezobowiązani naradzić się nad tem, co postanowić mamy. Jeżeli senatu nie usłucha, nie senat jemu, ale on ludowi Rzymskiemu wojnę wypowie.
Ale was ostrzegam, senatorowie, idzie tu o wolność ludu Rzymskiego, która wam jest poruczona, o życie i majątek najlepszych obywatelów, na które Antoniusz z nienasyconą chciwością i srogiem okrucieństwem oddawna godzi; idzie nakoniec o władzę waszę, która, jeżeli jej teraz nie utrzymacie, wniwecz się obróci. Strzeżcie się abyście tego dzikiego i strasznego zwierza, już pojmanego i uplątanego, z sieci nie wypuścili. Tobie także, Pansa, daję przestrogę, lubo jej nie potrzebujesz, bo sam sobie najlepiej radzić umiesz (w wielkich wszakże burzach najbieglejsi sternicy nie odrzucają rady osób na statku płynących) patrz żeby twoje tak wielkie, tak piękne przygotowania na niczem nie spełzły. Masz porę, jakiej nigdy nikt nie miał. Przy tej stałości senatu, przy tej gorliwości stanu rycerskiego, przy tym zapale ludu Rzymskiego, możesz Rzeczpospolitę na zawsze od bojaźni i niebezpieczeństwa uwolnić.
W materyi przez ciebie wniesionej zgadzam się z P. Serwiliuszem[1].
- ↑ P. Serwiliusz, syn zmarłego 44 roku w późnej starości P. Serwiliusza Izauryka, którego zdanie zbijać będzie Cycero w dziewiątej Filippice. Zgodził się z nim Cycero, chociaż w materyi o której radził senat, to jest o monecie, ani słowa nie powiedział.