Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/492

Ta strona została przepisana.
FILIPPIKA
ÓSMA
MIANA W SENACIE.

I. Z większą rozlazłością dnia wczorajszego obradowano, niżeli po twej, K. Pansa, sprężystości na początku konsulatu okazanej spodziewać się należało. Zdawało mi się żeś niedość śmiało stawił się ludziom, którym ulegać nie zwykłeś, widać było w senacie zwyczajną do mocnych postanowień ochotę, wszyscy uznawali, że w rzeczy samej jest wojna, niektórzy tylko ten wyraz usunąć chcieli; ale gdy przyszło do wotowania, tyś się na stronę łagodności przechylił. Upadło tedy dla cierpkiego wyrazu z twojej przyczyny zdanie moje; przemogło L. Cezara, dostojnego męża, który słodząc co w nim było przykrego, łagodniej mówił niżeli myślał. Nim atoli zdanie swoje wynurzył, wymawiał się pokrewieństwem. Jak sobie postąpił za mego konsulatu w sprawie szwagra[1], tak podobnie teraz gdy idzie o siostrzeńca, chcąc zarazem okazać się czułym na żal siostry, i dopełnić obowiązku względem ojczyzny. Sam jednak Cezar ostrzegł was poniekąd, senatorowie, abyście nie szli za jego zdaniem, mówiąc że dałby inne, siebie i Rzeczypospolitej godniejsze, gdyby związki krwi nie były mu na przeszkodzie. On jest wujem Antoniusza. Czy i wy także jego wujowie, coście tak jak Cezar wotowali?

  1. Lentula Sury, który należał do spisku Katyliny. Obacz czwartą mowę przeciw Katylinie, 6. L. Cezar, brat stryjeczny Cezara dyktatora, był wujem Antoniusza. Obacz o nim notę 25 do pierwszej Filippiki.