zacięcie Antoniusza. A żeby się udał za dobrego senatora, Kalenus powiada, że nie może być przyjacielem Antoniusza, dla tego że ten będąc mu wiele powinnym, w jednej sprawie przeciw niemu się oświadczył. Widzicie jaka jego miłość ojczyzny. Choć ma powody gniewu do tego człowieka, dla miłości jednak Rzeczypospolitej broni Antoniusza. A kiedy na Massilianów tak zawzięcie powstajesz, ja ciebie, Fufiuszu, spokojnym umysłem słuchać nie mogę. Dopókądże do Massilii[1] szturmować będziesz? więc i tryumf nawet nie położył końca wojnie? tryumf, na którym niesiono obraz tego miasta, bez którego przodkowie nasi nigdy nie tryumfowali z narodów zaalpejskich. Słychać było wtenczas jęki ludu Rzymskiego; bo chociaż wszyscy mieli czem się trapić, widząc co się u nich dzieje, nie było atoli żadnego obywatela, któryby nad niedolą tego wiernego miasta jak nad swoją własną nie ubolewał. Sam Cezar, aczkolwiek na Massilianów niezmiernie zagniewany, codzień im jednak, dla ich szczególniejszej godności i wierności, w gniewie folgował: ciebie żadne nieszczęście tego wiernego miasta zaspokoić nie zdoła. Powiesz może że znowu w gniew wpadam. Ja zaś bez gniewu, jak zawsze, ale nie bez żalu powiadam: nikt, zdaniem mojem, nie może być nieprzyjacielem Massilii, kto jest przyjacielem Rzymu. Domyślić się przyczyny twego postępowania, Kalenie, jest nad moje siły. Dawniej nie mogliśmy cię odwieść od starania się o popularność; teraz nie możem cię uprosić abyś był popularnym. Dość na tem com powiedział Fufiuszowi, bez nienawiści, ale nie bez żalu. Spodziewam się przytem, że znosząc spokojnie przełożenia zięcia[2], narzekania przyjaciela bez urazy zniesie.
VII. Przychodzę teraz do innych konsularnych, między którymi niemasz żadnego (mam prawo tak mówić), coby go ze mną mniej lub więcej ścisłe nie łączyło zachowanie, a pewnie niema ani je-
- ↑ Massilia w czasie ostatniej wojny domowej oświadczyła się za Pompejuszem, oblężona i zdobyta od Treboniusza, którego Cezar ciągnąc do Hiszpanii przeciw legatom Pompejusza, na swem miejscu zostawił. Caesar, de bello civili, I, 31, II, 1–16, 22. Po śmierci Cezara Massilianie zanieśli skargę do senatu, dopominając się o wynagrodzenie szkody i o odjęte im przez niego prawa, w czem ich bronił Cycero przeciw Kalenowi.
- ↑ Konsula Pansy, który zapewne narzekał na zbytne przywiązanie teścia do Antoniusza.