jakie było. Ale co miał Antoniusz do Illiryku? co do legij Watyniusza? «Nie miał też nic do nich Brutus,» powie może jaki zły obywatel. Wszystkie legie, wszystkie siły, gdziekolwiek są, należą do ludu Rzymskiego. Te także legie, które opuściły M. Antoniusza, nie można powiedzieć aby były legiami Antoniusza, ale Rzeczypospolitej; bo ten traci nadaną sobie władzę i dowództwo nad wojskiem, kto tej władzy i wojska przeciw Rzeczypospolitej używa.
VI. Gdyby sama Rzeczpospolita na krześle sędziowskiem zasiadła, i gdyby wszelkie prawo z mocy jej wyroków wynikało, czyby Antoniuszowi, czy Brutusowi legie ludu Rzymskiego przysądziła? Jeden znagła przyleciał, żeby łupić i niszczyć sprzymierzeńców, wszystko po drodze pustoszyć, rabować, zabierać, wojsko ludu Rzymskiego przeciw niemu samemu obrócić. Drugi tak postępował, iż się zdawało że gdziesiękolwiek ukazał, zajaśniała jutrzenka i nadzieja zbawienia. Jeden nakoniec zbierał siły dla obalenia, drugi dla podźwignienia Rzeczypospolitej. Poznali to, równie dobrze jak my, sami żołnierze, od których takiej roztropności w sądzeniu nie można było wymagać.
Z siedmią kohortami, donosi Brutus, wszedł do Apollonii K. Antoniusz, który już może pojmany (co by dali bogowie!), albo przynajmniej ten posłuszny obywatel trzyma się opodal od Macedonii, aby się nie zdawało że przekroczył uchwałę senatu. Wybrano w Macedonii żołnierza, dzięki gorliwemu staraniu i pilności Kw. Hortensiusza, którego dobre chęci, godne jego i przodków, z listu Brutusa poznać mogliście. Legia, którą dowodził L. Pizo[1], legat Antoniusza, poddała się Cyceronowi, memu synowi[2]. Jazda, na dwie części podzielona, ciągnęła do Syryi; jedna z nich zostawiwszy w Tessalii
- ↑ L. Kalpurniusz Pizo, syn Pizona, przeciw któremu Cycero przed dwunastą laty gwałtowną mowę powiedział, a w Filippikach przychylnie o nim mówi, był zbyt młody, żeby mógł legią dowodzić. Został on konsulem, ale dopiero 15 roku przed Chr.; więc nie o nim tu mowa, ale zapewne o L. Pizonie Bestii, który zostawszy trybunem ludu, kiedy Cycero składał konsulat, nie pozwolił mu przemówić do zgromadzenia, i którego potem Cycero bronił w zaginionych mowach.
- ↑ M. Cycero, syn Cycerona, miał wtenczas lat dwadzieścia dwa, i kończył nauki w Atenach, zkąd go wziął z sobą Brutus i dał mu dowództwo nad jazdą. W listach do Cycerona chwali jego pilność i zdolności. Z równą pochwałą mówi o nim Plutarch, Brutus, 24, 26.