sowie należeli do tego samego czynu, i ztąd równą chwalę odnieśli; z tem wszystkiem większe było na D. Brutusa oburzenie tych ludzi, którzy nad tym czynem ubolewali, dla tego iż, jak mówili, on mniej niż kto inny powinien był do jego wykonania należeć[1]. Czem tedy teraz są zajęte te wszystkie wojska, jeżeli nie uwolnieniem D. Brutusa od oblężenia? Jacy ludzie niemi dowodzą? Czy może tacy, którzy chcą widzieć obalone postanowienia K. Cezara, i zdradzić sprawę weteranów?
VIII. Gdyby K. Cezar żył jeszcze, czy myślicie że silniej broniłby swoich postanowień, niżeli dzielny Hircyusz? albo czyby kto bardziej tej sprawie oddany nad syna mógł się znaleźć? Owoż, jeden z nich nie przyszedłszy jeszcze do zdrowia z długiej i ciężkiej choroby, cokolwiek miał sił poniósł na obronę wolności ludu, którego życzenia wyprosiły go, jak był przekonany, od śmierci[2]; drugi mocą odwagi niż lat silniejszy, z tymiż samymi weteranami poszedł uwolnić D. Brutusa. Ci tedy najpewniejsi i najdzielniejsi obrońcy postanowień Cezara prowadzą wojnę o całość D. Brutusa. Za nimi idą weterani, ponieważ czują że nie o ich dobro, ale o wolność ludu Rzymskiego bić się należy. Dla czegożby ci ludzie, którzy pracują wszelkiemi siłami nad uwolnieniem D. Brutusa, niechętnem okiem na wojsko M. Brutusa patrzeć mieli?
Jeśliby co było, czegoby się od M. Brutusa obawiać należało, alboż Pansa nie dostrzegłby tego? albo dostrzegłszy, nie starał się zapobiedz? Kto lepiej od niego przewiduje przyszłość, albo lepiej uprząta wszelkie powody bojaźni? Owoż, poznaliście jego skłonności i dobre chęci dla M. Brutusa. Wskazał w mowie swojej co mamy sądzić, co mamy o nim postanowić; nie tylko nie upatruje żadnego niebezpieczeństwa dla Rzeczypospolitej w wojsku M. Brutusa, ale
- ↑ Dla tego że był w wielkich łaskach u Cezara, odebrał od niego wiele dobrodziejstw, w testamencie nie był przepomniany. Vell. Paterculus, II, 56, 65. Appian, II, 16. Dio Cassius, XLIV. Mimo to jednak, kiedy Cezar zachwiany snem żony i innemi przepowiedniami, wahał się iść do senatu 15 marca, i zgromadzenie na inny dzień chciał odesłać, D. Brutus żartując z wieszczków, snów i przepowiedni, mimowolnie go prawie do senatu pociągnął, upewniając, że niema żadnego niebezpieczeństwa, że licznie zgromadzony senat ma go tego dnia ogłosić królem wszystkich krajów po za obrębami Italii. Plutarch, Caesar, 70. Appian, II, 16.
- ↑ Obacz Filippikę I, 15.