owszem za najsilniejszą jej podporę uważa; chyba że tego Pansa albo nie widzi (tępego bowiem umysłu jest!), albo widząc, zaniedbuje. Nie dba może o utrzymanie postanowień Cezara, on, który prawo tyczące się ich potwierdzenia z mocy naszej uchwały na sejmik centuryalny wnieść ma.
IX. Niech więc ci przestaną, co niczego się nie boją, bojaźń i troskliwość o Rzeczpospolitą udawać, a ci co się wszystkiego lękają, niech przestaną być zbyt bojaźliwi, aby nam tamtych udana, tych prawdziwa bojaźń nie zaszkodziła. Co to za koncept, stawić zawsze imie weteranów przeciw najlepszej sprawie? Męztwo weteranów uwielbiam; gdyby jednak chcieli przywłaszczać sobie co do nich nie należy, nie ścierpiałbym ich zuchwalstwa. Ażali nas kto powstrzyma od zerwania więzów niewoli, jeżeli nam powie, że weterani nie pozwalają na to? Liczba gotowych jąć się oręża w obronie wolności nie jestże niezliczona? Nikt, prócz weteranów, nie czuje w sobie szlachetnego gniewu, który go podnieca do zrzucenia jarzma niewoli? Mogłażby Rzeczpospolita ostać się, wsparta tylko na weteranach, bez wielkiej pomocy młodzieży? Jeżeli ci weterani są obrońcami wolności, szanować ich i kochać powinniście; jeżeli nas do niewoli prowadzą, iść za nimi nie macie. Naostatek (niech wybuchnie z piersi moich głos wolności, głos mnie godny), jeżeli senat, powolny na skinienie weteranów, tak ma czuć, myśleć i działać, jak im się podoba, lepsza śmierć, którą Rzymianie zawżdy nad niewolą przekładali. Wszelka niewola jest nieszczęściem; ale choćby raz była konieczna, kiedyż zaczniemy imać się wolności? Kiedyśmy nie znieśli jarzma nałożonego, że tak powiem, nieuchronnem przeznaczeniem, mieliżbyśmy znieść dobrowolnie? Cała Italia pała żądzą wolności: Rzeczpospolita dłużej w niewoli być nie może: daliśmy ludowi Rzymskiemu te suknie i oręż później, niżeli się od nas domagać zaczął.
X. Z wielką i prawie pewną nadzieją podjęliśmy sprawę wolności; lecz przypuściwszy że koniec wojny jest niepewny, i los oręża na równej zawieszony szali, nie mniej jednak za wolność z niebezpieczeństwem życia walczyć trzeba. Nie na samym tylko tchu życie zależy, a niemasz życia dla niewolnika. Wszystkie narody znieść mogą niewolą: Rzymianie znieść jej nie mogą; nie dla czego innego tylko że inne narody chronią się trudu i przykrości, których chcąc uniknąć, wszystko ścierpieć mogą. My tak od przodków nauczeni,
Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/526
Ta strona została przepisana.