niewoli. Szczerzeli czy obłudnie Sylla ze Scypionem traktował, można się było spodziewać, gdyby się zgodzili, znośnego stanu Rzeczypospolitej. Gdyby Cynna chciał się pojednać z Oktawiuszem, bezpieczeństwo obywateli byłoby zapewnione. W ostatniej wojnie, gdyby Pompejusz spuścił cokolwiek z niewzruszonej stałości, a Cezar ze zbytnich żądań dużo ustąpił, mielibyśmy i pokój stały i cień przynajmniej Rzeczypospolitej.
II. Ale tu cale co innego: możeli stanąć pokój z Antoniuszami, z Cenzorynem, z Wentydiuszem, z Trebelliuszem, z Bestią, z Nukulą, z Munacyuszem, z Lentonem, z Saxą? Kilku tylko dla przykładu wymieniłem: liczbę nieskończoną i okrucieństwo innych znacie. Dodajcie szczątki Cezara przyjaciół, Kassiusza Barbę, Barbacyusza, Polliona; dodajcie spółkosterów i towarzyszów Antoniuszowych, Eutrapela, Melę, Celiusza, Poncyusza, Krassicyusza, Tyrona, Mustellę, Petissiusza[1]: podrzędnych pomijam, hersztów wymieniam. Przyłączyć do nich potrzeba Skowronków[2] i innych weteranów, zasiewek sędziów trzeciej dekuryi[3], którzy strwoniwszy swoje
- ↑ Z wyżej wymienionych niektórzy są znani z poprzednich mów lub z listów Cycerona. Co do Polliona, nie jestto zapewne K. Azyniusz Pollio, opiekun Horacego (Oda II, 1), i Wirgiliusza (Idyll. 3, 4, 8), który trzy listy do Cycerona napisał, pierwszy założyciel publicznej biblioteki w przysionku Wolności. Plinius, XXXV, 2; Isidor, Orig. VI, 4. Azyniusz Pollio, okrywający się aż do końca nieprzejrzaną zasłoną obłudy, pisał do Cycerona: «Jeżeli teraz idzie o to, żeby znowu wszystko było pod władzą jednego człowieka, ktokolwiek on jest, nieprzyjacielem jego być się wyznaję... Gotów jestem walczyć o uwolnienie siebie i Rzeczypospolitej z jarzma niewoli... Nie chcę ani zostawić Rzeczypospolitej bez pomocy, ani ją przeżyć.» Epist. fam. X, 31, 33.
Doktor Thorbeke, Hollenderski filolog, napisał o nim przed pięciądziesiąt laty rozprawę, w której dowodzi, że szczere były te jego oświadczenia, że był dobrym republikaninem, zawżdy gotowym do obrony Rzeczypospolitej, o czem wątpić można, bo temu następne wypadki i dalszy żywot tego człowieka fałsz zadają. Azyniusz Pollio, na wiadomość, że Oktawian wystraszył konsulat na senacie, natychmiast z nim, z Lepidem i z Antoniuszem się złączył, daleko pierwej niż Plankus do nich przystąpił, za co potem na dworze Augusta w wielkich był łaskach, i miał u niego wielkie zachowanie. Prawda, że tego na dobre używał, bo sam lubiąc nauki, zachęcał do nich, i miał w swej pieczy ludzi uczonych. - ↑ Obacz notę 21 do pierwszej Fillppiki.
- ↑ Obacz Filippikę III, 8, i V, 5, 6.