Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 3 Mowy.djvu/72

Wystąpił problem z korektą tej strony.

nić nie należy, chociaż wolno; ale co nic wolno, tego pewnie czynić nie należy.
IV. Nie wahani się, sędziowie, utrzymywać, że nie godzi się namyślać z przyznaniem, że cokolwiek Rn. Pompejusz uczynił, to nie tylko mógł, ale nawet powinien był uczynić. Jakiejże zalety brakuje temu mężowi, którą gdyby posiadał, myślelibyśmy że mu to słusznie przyznajemy i pozwalamy? Czy doświadczenia? wszak zaledwie wyszedł z dzieciństwa, a już zaczął dowodzić wojskiem w wojnach największych. Wielu jego rowienników nie widziało tylu obozów, ile on odbył tryumfów, a tych tyle liczy, ile jest krajów i części świata, tyle zwycięztw, ile jest w naturze rzeczy rodzajów wojny. Czy geniuszu? kiedy przypadki i zdarzenia nie przewodniczyły, ale towarzyszyły jego zamysłom, kiedy w nim jednym tak szczęście ubiegało się o pierwszeństwo z męztwem, że przypisywano powszechnie więcej człowiekowi niżeli Fortunie. Czy mówiono kiedy że mu niedostawało bezinteresowności, prawości, sumienności, pilności? Widziałyż nasze prowincye, wolne narody, króle, obce ludy, człowieka wstrzemięźliwszego, umiarkowańszego, moralniejszego, albo czy kiedy w nadziejach i życzeniach swoich o takim pomyślały Coż powiem o jego znaczeniu? które jest takie, jakie przy tylu cnotach i zaletach być powinno. Człowieka, którego senat i lud Rzymski obsypał najchlubniejszemi nagrody, kiedy on żadnej władzy, żadnych rządów nie tylko nie żądał, ale przyjąć nie chciał, zapytywać i dochodzić, wolnoli mu było uczynić co uczynił, co mówię? zapytywać czy nie tylko wolno nie było, ale nawet mc godziło się (powiadają bowiem że postąpił sobie w tym razie przeciw traktatom, to jest przeciw wierze i zobowiązaniom ludu Rzymskiego), nie jestże to, sędziowie, haniebnie dla tego ludu, haniebnie dla was?

V. Będąc jeszcze pacholęciem, słyszałem to od ojca: kiedy Kw. Metellus[1], syn Lucyusza, był zapozwany o zdzierstwo, tak jest, on wielki obywatel, któremu dobro ojczyzny droższe było od jej widoku, który wolał z Rzymu się oddalić, niżeli od swego zdania odstąpić, kiedy o to w sądzie odpowiadał, a jego regiestra obnoszono dla obejrzenia jakiegoś zapisu, nie było sędziego z szanownego rycerstwa Rzymskiego, któryby nie odwrócił oczu i w inną się. stronę

  1. Jest tu mowa o Kw. Metellu Numidyjskim. Valerius Maximus II, 10.