Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/378

Wystąpił problem z korektą tej strony.

pieczeństwa życia, jeżeli się do niego przyłączy praca i wielkie natężenie piersi. Ci, którym drogi byłem, tym bardziej o to lękać się zaczęli, że bez przestanku, bez zniżenia tonu, głośno zawsze deklamowałem z wysileniem całego ciała. Kiedy przyjaciele i lekarze radzili mi zaprzestać stawania w sprawach, odpowiadałem, że wolę narazić się na wszelkie niebezpieczeństwo, niżeli zrzec się spodziewanej z wymowy sławy. Ale iż myślałem, że zniżając i miarkując głos, tudzież odmieniając sposób mówienia, mógłbym uniknąć niebezpieczeństwa, i utworzyć sobie łagodniejsze wysłowienie, żeby ten zwyczaj odmienić, umyśliłem do Azyi wyjechać. Po dwóch tedy latach, w których stawałem w sprawach, i kiedy już moje imie zasłynęło na Forum, z Rzymu wyjechałemBłąd rozszerzenia cite: Błąd w składni znacznika <ref>; przypisy bez podanej nazwy muszą posiadać treść.

Przybywszy do Aten, pozostałem przez sześć miesięcy z Antiochem, najsławniejszym i najświatlejszym filozofem dawnej Akademii, i pod przewodnictwem tego doskonałego mistrza odnowiłem nigdy nieprzerwaną naukę filozofii, do której się od pierwszej młodości przykładałem, i którą innetni wiado-mościami pomnażałem. Tegoż samego czasu pilnie ćwiczyłem się w Atenach u Demetriusza z Syryi, człowieka podeszłego wieku i dość znakomitego nauczyciela wymowy. Przebiegłem potem całą Azyą, gdzie odwiedzałem najlepszych mowców, którzy mi chętnie w usiłowaniach moich dopomagali. Pierwszy między nimi był Menippus z Stratonicei, podówczas, zdaniem mojem, w całej Azyi najwymowniejszy; i jeżeli cechą mowców Ateńskich jest to, że nie mają nic odrażającego, nic niesmacznego, on do ich rzędu słusznie doliczony być może. Dionizy[1] z Magnezyi ustawicznie ze mną przebywał. Eschyles z Knidu, Kenokles z Adramytu także u mnie bywali. Byli oni wtenczas w Azyi pierwsi retorowie. Nie przestając na nich, udałem się do Rodu, i zgłosiłem się do tego samego Mol on a, którego w Rzymie słuchałem, który był obrońcą spraw prawdziwych, znakomitym pisarzem, i zarazem doskonałym nauczycielem, umiejącym dostrzedz i wskazać wady. Dołożył on starania (me wiem, czy swój cel osiągnął), żeby obciąć zby-

  1. To jest roku 80, po obronie spraw Kwincyusza i Roscyusza z Ameryi.