Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/427

Ta strona została skorygowana.

co Grecy ϰρινόμενον zowią, dobrze mowca uczyni, jeżeli podniesie ten punkt sporny do ogólnego pytania, i w ogólności o nim mówić będzie, chyba że zachodzi wątpliwość o rzetelność czynu, czego się zazwyczaj domysłem dochodzi. Nie trzeba w tej części mówić sposobem Perypatetyków, u których ludzie jeszcze od czasu Arystotelesa w gładkiem mówieniu się ćwiczą, ale daleko dobitniej, i tak w niej należy postąpić, żeby wiele łagodnie na stronę obżałowanego, wiele ostro na szkodę przeciwnika powiedzieć.
Powiększając i przeciwnie zmniejszając rzecz, wszystkiego mowca dokazać może, i tak samo czynić ma w dowodzeniu, ile razy nastręczy się sposobność powiększenia lub zmniejszenia czego, a w domówieniu doprowadzi to prawie do nieskończoności.

XXXVII. Dwa są jeszcze sposoby, które dobrze przez mowcę użyte czynią wymowę przedmiotem podziwienia: jeden, co go Grecy μοιϰὸν zowią, jest sztuką malowania charakterów, obyczajów, zwyczajów życia ludzkiego; drugi, co go oni παϑητιϰον mienią, jest sztuką rozczulania, porwania za sobą umysłów, co jest tryumfem wymowy. Pierwszy słodki, przyjemny, mogący nam zjednać przychylność; drugi żartki, gwałtowny, porywający, którym zdobywają się sprawy, potok bystro płynący, któremu nic oprzeć się nie zdoła. Tym sposobem, aczkolwiek jestem miernym, a może niższym od miernego, ale zawsze gwałtownie nacierając, często pomieszałem szyki moim przeciwnikom. Jeden z największych mowców, Hortensiusz, broniący obżałowanego przyjaciela[1], nie odpowiedział na moje oskarżenie. Przezemnie Katylina, człowiek najśmielszy, w senacie oniemiał[2]. W prywatnej, ale wielkiej i ważnej sprawie, zaledwie Kurio, ojciec, zaczął mi opowiadać, aliści usiadł mó-

  1. Werresa pozwanego o zdzierstwa i inne bezprawia w Sycylii. Godzinę tylko mówił Cycero, a Hortensiusz ze swoim klientem zrzekł się obrony i z placu ustąpił.
  2. Miał jednak, podług Sallustiusza, powiedzieć, że nie sam zginie, lecz że drugich za sobą w przepaść pociągnie, że rozniecony przeciw sobie pożar krwią swych nieprzyjaciół ugasi. Catilina, 31.