Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/432

Ta strona została przepisana.

pięknie mówić, trzeba natychmiast z Rzymu wymowę wypędzić. Jeżeli zaś ona jest ozdoba nie tylko tych, co ją posiadają, ale całej Rzeczypospolitej, dla czegóż byłoby haniebnie uczyć się tego, co chlubnie jest umieć, albo jaka byłaby hańba w uczeniu sztuki, której umiejętność tak jest piękną?

XLII. Ale pierwsza nauka ma za sobą zwyczaj, druga jest nowością. Prawda, ale jedno i drugie ma swą przyczynę. Dosyć było słuchać odpowiedzi prawników, którzy nie mieli na to przeznaczonych godzin, tylko w jednym czasie i uczącym się i po radę do nich przychodzącym zadosyć czynili. Mowca zaś obracając wszystek czas w domu na poznanie i przygotowanie spraw, w sądach na ich obronę, a co im jeszcze czasu zbywało na odpoczynek, jaką mieli sposobność uczenia? Nie wiem zresztą, czy u większej części naszych mówców talent nie przewyższał nauki: byli więc lepszymi mówcami, niż nauczycielami; u mnie może odwrotny zachodzi stosunek.
Ale uczenie nie zgadza się z godnością. Pewnie się nie zgadza, jeżeli tak się odbywa jak w szkołach. Jeżeli zaś uczymy radząc, zachęcając, wypytując, nawzajem się udzielając czasem razem czytając lub czytających słuchając, jeżeli tym sposobem ucząc, przyczyniamy się do ukształcenia drugich, nie wiem, dla czegobyśmy tak uczyć nie chcieli? Jak to! uczciwie jest uczyć, podług jakich formuł zbyć można dobra poświęcone[1], a nieuczciwie uczyć sposobu ich zachowania i obronienia?

Ale ze znajomością prawa ci się także opowiadają, którzy go nie znają, gdy tymczasem kryją się z wymową, którzy są biegli w sztuce mówienia, dla tego że znajomość prawa jest ludziom przyjemna, wymowa jest im podejrzana. Ale czy można ukryć się z wymową, albo czy uchodzi naszej uwagi,

  1. U Rzymian nie tylko place i grunta publiczne były poświęcone na użytek religijny, ale nawet dobra prywatne na utrzymanie obrzędów familijnych. Nie wolno było, podług prawa XII Tablic, zbyć jednych i drugich. Ale że to było ciężarem dla wielu, zwłaszcza niebogatych i nielicznych rodzin, często chciano się go pozbyć, do czego potrzebne były pewne formuły prawne.