co drudzy chcą utaić? albo czy obawiać się trzeba, żeby kto za hańbę nie poczytał uczyć tego drugich w walnej i sławnej sztuce, czego nauczenie się wielką mu sławę zjednało? Może drudzy są skrytsi; ja się zawsze z tego chlubiłem, żem się nauczył. Kiedy w młodości dom opuściłem, dla tych nauk morze przepłynąłem, i w domu moim pełno było uczonych ludzi, kiedy w rozmowie ze mną znać może ślady naukowego wykształcenia, i moje pisma powszechnie czytano; jak mogłem utaić żem się nauczył? jak kogo o tem przekonać, chyba że chciałbym uchodzić za człowieka, który z nauk odniósł mały pożytek?
XLIII. Wyznać atoli trzeba, że roztrząsanie powyższych punktów więcej miało w sobie godności, niżeli o czem teraz mówić muszę. Mówić bowiem będziemy o sposobie szykowania wyrazów i ledwie nie liczenia i mierzenia zgłosek, co acz jest, zdaniem mojem, potrzebne, większą ma zaletę, kto tego przestrzega, niżeli kto na to podaje prawidła. Jestto w ogólności prawdą, a mianowicie w tem, o czem teraz mówić mamy. We wszystkich walnych sztukach tak się rzecz ma jak z drzewami, na których wysokość miło spojrzeć, nie tak bardzo na ich pień i korzenie; ale tamta bez tych być nie może. Co do mnie, bądź że, jak ten wiersz powszechnie znany mówi:
„Nie trzeba się wstydzić swego rzemiosła,“
nie mogę utaić co mi sprawia przyjemność, bądź że twoje zamiłowanie sztuki wymusiło na mnie to pismo, musiałem tym coś odpowiedzieć, którzy, jak się domyślałem, ganić mnie będą. Choćby nawet tak nie było, jak powiedziałem, kto jest tak twardy i nieczuły, żeby mi nie pozwolił, kiedy moje zatrudnienia sądowe i zachody około spraw publicznych ustały, oddać się raczej naukom, niżeli próżnowaniu, od którego mam odrazę, lub smutkowi, któremu się odejmuję? Te nauki, które dawniej odprowadzały mnie do sądów, do senatu, rozweselają mnie teraz w mojej samotności. Nie trudnię się zresztą samemi tylko przedmiotami zawartemi w tej xiędze, ale daleko ważniejszemi; a gdy te dzieła zostaną dokonane, moje domowe badania odpowiedzą zapewne moim pracom publicznym. Ale powróćmy do naszego przedmiotu.