nie znają? Co jeśli tak jest, a inaczej mi się zdaje, czemuż się własnego zmysłu nie radzą? Nigdyli nie uczuli w mowie nic chropowatego, nic kusego, nic koślawego, nic przeładowanego? W teatrze cała publiczność szemrze, kiedy zdarzy się aktorowi pomylić w wymówieniu krótkiej lub długiej syllaby. Lud pewnie ani stóp ani miar wiersza nie zna, w tem, co go razi, nie wie dla czego i jak go to razi; ale już samo przyrodzenie wpoiło w ucho każdego człowieka zdolność sądzenia o długich i krótkich brzmieniach, o wysokich i nizkich tonach głosu.
LII. Chceszli, Brutusie, żebym tę materyą obszerniej rozwinął, niżeli ci, którzy nam ją, równie jak wiele innych rzeczy, do wiadomości podali? albo czy możemy na tem poprzestać, co oni powiedzieli? Ale na co oto pytam, kiedy wyrozumiałem z twego uczonego listu, że tego sobie jak najbardziej życzysz? Mówić tedy naprzód będę o początku, potem o przyczynie, następnie o istocie, nakoniec o użyciu muzycznego dźwięku w niewiązanej mowie.
Najwięksi wielbiciele Isokratesa chwalą go najwięcej za to, że on pierwszy wprowadził dźwięk muzyczny nie wiązanej mowy, Widząc, powiadają, że mowców niechętnie, poetów chętnie słuchano, postarał się o wynalezienie użyć się w niej mogących wdzięków muzycznych, już to dla przyjemności, już to dla tego żeby rozmaitością zapobiedz znudzeniu. Co oni mówią jest po części prawdą, ale nie całą prawdą. Przyznać trzeba, że Isokrates był najbieglejszym w tej sztuce; ale pierwszym jej wynalazcą był Transymachus, w którego wszystkich dziełach dźwięk muzyczny zanadto słyszeć się daje. Podobne zaś zakończenia, przeciwkładnie, szykowanie obok siebie zdań przeciwnych, zkąd najczęściej wynika harmonijny spadek, choćbyś go umyślnie nie szukał, pierwszym ich wynalazcą był, jak nieco pierwej powiedziałem, Gorgiasz, który tego wszystkiego bez pomiarkowania używał. Jestto podług naszego podziału, drugi z trzech sposobów szykowania wyrazów. Obaj poprzedzili wiek Isokratesa, któremu zatem nie wynalezienie, ale umiarkowane użycie przynależy; bo jak w przenośniach i tworzeniu nowych wyrazów jest skromniejszym, tak umiar-
Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/444
Ta strona została skorygowana.