Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/447

Ta strona została przepisana.

Oto bez mała wszystko, co zachodzi w pytaniu o istocie muzycznego dźwięku.

LV. Nietrudno poznać, czy jest w mowie niewiązanej dźwięk muzyczny. Ucho o tem sądzi, i byłoby niesłusznie zaprzeczyć niewątpliwemu zdarzeniu, dla tego że nie możemy dociec jego przyczyny. Wynalezienie nawet wiersza nie jest dziełem rozumu, ale przyrodzenia i uczucia, któremu rozum go wskazał mierząc i ważąc syllaby; a tak uwaga zwrócona na przyrodzenie zrodziła sztukę.
W wierszach atoli dźwięk muzyczny wyraźniej słyszeć się daje, chociaż pewne wiersze nieśpiewane podobne są do niewiązanej mowy. Najlepiej się to okazuje u najznakomitszych poetów, których Grecy lirykami zowią, a których wiersze bez śpiewu niczem się prawie od nagiej prozy nie różnią. Podobne są do nich niektóre wiersze naszych poetów, jak naprzykład następny Enniusza z tragedyi Tyestes:

Quemnam te esse dicam? qui tarda in senectute;

który, jeżeli fletnista nie przybędzie mu na pomoc, brzmi zupełnie jak niezwiązana mowa. Wiersze sześciomiarowe, któremi komedye piszą, tak są poziome dla podobieństwa do potocznej rozmowy, że w nich zaledwie ślad dźwięku muzycznego i wierszowania dostrzedz można; dla tego trudniej go znaleźć w mowie niewiązanej niżeli w wierszach.
Dwie są rzeczy, które mowie za przyprąwę służą: słodycz wyrażenia i przyjemność dźwięków muzycznych. Wyrazy są jakby materyą mowy, dźwięk muzyczny jej wygładzeniem. Ale jak w innych rzeczach, wynalazki dla zaspokojenia koniecznej potrzeby dawniejsze są od wynalazków sprawujących przyjemność, tak i tu się zdarzyło, że prosta i nieokrzesana mowa, jedynie tylko do wyrażenia myśli służąca, na wiele wprzód wieków była, nim dźwięki muzyczne dla sprawienia przyjemności słuchowi wymyślono.

LVI. Dla tegoć to niema dźwięku muzycznego ani u Herodota, ani u jego spółczesnych, ani u poprzedników, chyba że się niekiedy przypadkiem zdarzy. Najdawniejsi pisarze nic