Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/470

Ta strona została skorygowana.

przez to samo byliby Attykami. Co do tych, którzy utrzymują, że nie możemy mówić po attycku, i sami wyznają, że mowcami nie są, weźmy ich, jeżeli mają delikatne ucho i dobry smak, za sędziów, jak o wartości malowidła radzimy się ludzi, którzy lubo sami malować nie umieją, na malarstwie się znają. Jeżeli zaś zakładają znajomość rzeczy na wybrydnym smaku słuchaczów, jeżeli im nic wzniosłego nie podoba się, niech powiedzą, że wolą coś prostego i poprawnego, a górnością i pięknością gardzą, ale niech przestaną powtarzać, że kto po prostu mówi, ten tylko po attycku, to jest dobrze i czysto mówi. Nie, wzniosłość, ozdobność, okwitość, z tą samą czystością, są to Attyków zalety. Jak to? możnaż wątpić, że życzymy sobie, żeby nasza mowa była nie tylko znośną, ale godną podziwienia? bo już o to nie pytamy, czem jest attycyzm, ale czem jest doskonała wymowa. Ponieważ z Greckich mówców najcelniejsi są Ateńscy, a między nimi pierwszym jest bez zaprzeczenia Domestenes, ztąd się okazuje, że kto go naśladować zdoła, ten po attycku, to jest najlepiej mówić będzie; a gdy mówcy Ateńscy są naszemi wzorami, doskonałe mówienie niczem innem nie jest, jedno attycyzmem.

V. Ale ponieważ u nas błędne jest mniemanie o tym rodzaju wymowy, myślałem że mi należało podjąć się pracy pożytecznej uczniom, mnie bynajmniej niepotrzebnej. Przełożyłem sławne mowy, które dwaj najwymowniejsi z Attyków, Eschines i Demostenes, jeden przeciw drugiemu powiedzieli; przełożyłem nie jako tłumacz, ale jako mowca. Te same myśli z ich postaciami i obrazami wyraziłem słowy stosownemi do naszych zwyczajów. Nie miałem za rzecz potrzebną co do słowa tłumaczyć, ale zachowałem istotę i moc wszystkich wyrazów; bo nie myślałem żeby mi należało zdawać z nich liczbę czytelnikowi, tylko je oddawać pod wagą. Owocem tej mojej pracy to będzie, że nasi Rzymianie poznają, czego mogą o tych wymagać, którzy chcą za Attyków uchodzić, i do jakiego wzoru wymowy powoływać ich mają.
Ale Tucydydesa przedemną postawią; bo są tacy, którzy uwielbiają jego wymowę. Słusznie ją uwielbiają; ale to nie ma żadnego związku z móowcą, którego na myśli mamy. Bo