Strona:Dzieła M. T. Cycerona tłum. Rykaczewski t. 6 Pisma krasomówcze.djvu/676

Wystąpił problem z korektą tej strony.

du tego dawnego przodków zwyczaju, i oto co znalazłem: Brutus brał grudzień, a przodkowie luty za ostatni miesiąc roku. Uważał także za pobożny obowiązek poświęcić w to święto zaduszne wielkę ofiarę.

XXII. Groby są tak święte, że podług niektórych nie godzi się wnosić do rodzinnego siedliska cudzych obrządkowy ani do grobu zwłok cudzego człowieka. Tak za czasu przodków naszych osądził A. Torkwatus co do rodu Popilluszów. Dni denikalne[1], tak nazwane od jednego z imion śmierci, albowiem odpoczynek jest na cześć umałych, jak inne dni bogów umieścić ludzi ztem się życiem rozstających. Wolność naznaczenia onych w dni, na które ani święto publiczne, ani prywatne, i wszystkie w tej mierze kapłańskie przepisy jasno okazują, jaka jest ważność tego obrzędu i tej ceremonii.
Nie mamy potrzeby rozwodzić się nad tem, kiedy ma się kończyć żałoba rodziny, jaki rodzaj ofiary czyni się bogom domowym, kiedy się im baran poświęca, kiedy się grzebie kość ziemi przeznaczona[2] co obowięzuje do poświęcenia maciory, od jakiego czasu grób staje się uświęcony religią.

Najdawniejszym rodzajem pogrzebu ten mi się być zdaje, jaki sobie Cyrus u Xenofona przepisał[3]. Ciało oddaje się ziemi, i tak umieszczone i położone, okrywa się jakby oponą matki. Tym sposobem był, jak powiadają pogrzebany nasz król Numa w grobie przy ołtarzu Fontusa[4], tak się dotąd grzebie rodzina Korneliusza. Popioły Iv. Mariusza spoczywawające nad brzegiem Anienu kazał zwycięzca Sylla rozproszyć, zapalony nienawiścią, która nie byłaby tak zacięta, gdyby był równie mądrym jak potężnym. Bojąc się podobno żeby co po-

  1. W których oczyszczano dom, jakby śmiercią jednego z rodziny skalany. Dzień ten następował zaraz po stypie czyli uczcie pogrzebowej.
  2. Grammatyk Festus tak to objaśnia; że przed spaleniem ciała odcinano palec i w ziemi grzebano.
  3. W Cyropedyi, VIII, 7.
  4. Był on synem Janusa, i miał ołtarz na Janikulum. Plutarch, Numa. 22; Liviusz, XL, 29.