Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. I.djvu/21

Ta strona została skorygowana.




PROLOG.
(Przełożył Jan Kasprowicz.)

Dwa rody, jasne jednako i sławne —
Tam, gdzie się rzecz ta rozgrywa, w Weronie,
Do nowej zbrodni pchają złości dawne,
Plamiąc szlachetną krwią szlachetne dłonie.


∗             ∗

Z łez tych dwu wrogów wzięło bowiem życie,
Pod najstraszliwszą z gwiazd, kochanków dwoje;
Po pełnym przygód nieszczęśliwych bycie,
Śmierć ich stłumiła rodzicielskie boje.


∗             ∗

Tej ich miłości przebieg zbyt bolesny,
I jak się ojców nienawiść nie zmienia,
Aż ją zakończy dzieci zgon przedwczesny,


∗             ∗

Dwugodzinnego treścią przedstawienia,
Które otoczcie cierpliwymi względy,
Jest w nim co złego, my usuniem błędy...