Trzeci obywatel. Rozszarpcie go, rozszarpcie. Hej! głowni, pochodni! Do Brutusa, do Kasyusza! Pal zdrajców! A inni do Decyuszowego, a inni do Ligaryuszowego domu, a inni do domu Kaski. Dalej, dalej!
Antoniusz. Ci wszyscy mają więc umrzeć, nazwiska
Ich mam spisane.
Oktawiusz. Twój brat musi także
Umrzeć, Lepidzie, zgadzasz-li się na to?
Lepid. Zgadzam się.
Oktawiusz. Umieść go więc, Antoniuszu,
Na liście.
Lepid. Ale tylko pod warunkiem,
Że Publiusz, syn twej siostry, Antoniuszu,
Podobnież śmierci ulegnie.
Antoniusz. Ulegnie.
Patrz, oto jednem pociągnięciem pióra
Jużem go skazał. A teraz, Lepidzie,
Chciej nam tu przynieść Cezara testament,
Ażebyśmy się — wspólnie naradzili,
Czy się co nie da obciąć z uciążliwych
Jego legatów.
Lepid. Czy was tu zastanę?
Oktawiusz. Albo tu, albo w Kapitolu.