Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. II.djvu/251

Ta strona została przepisana.
241
AKT PIERWSZY. SCENA PIĄTA.

Kleopatra. Kto się zrodzi w dobie,
Gdy mu wysyłać listy me przestanę,
Ten umrze z nędzy. — Daj mi, eo potrzeba,
Chcę pisać, Charmion. — Powiedz, za Cezarem
Czym tak szalała?
Charmion. O Juliuszu wielki!
Kleopatra. Śmiej to powtórzyć, ością ci uwięźnie.
Mów, Antoniuszu dzielny.
Charmion. O Cezarze!
Kleopatra. Milcz, na Izydę, zęby ci zakrwawię,
Jeżeli się odważysz znów porównać
Juliusza z mym wybranym.
Charmion. Przebacz, pani,
Ja po niej wtórzę.
Kleopatra. To zielenne lata,
Zaledwie dźbło rozsądku — trzeba było
Mieć jeszcze krew zastygłą! — Idźmy, Charmion,
Przywołasz gońca, list mu dam codzienny,
Aż się wyludni Egipt mój promienny.





AKT DRUGI.

SCENA PIERWSZA
W Messynie. Pokój w domu Pompeja.
POMPEJ, MENEKRAT i MENAS.

Pompejusz. Sprawiedliwymi jeśli są bogowie,
Za naszą sprawę walczą.
Menékrat. Wiesz, Pompeju,
Że co w odwłoce, jeszcze nie stracone.
Pompejusz. Gdy klęczym przed ich tronem, nasze modły
Z przedmiotem ich marnieją.