Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. II.djvu/301

Ta strona została przepisana.
293
AKT CZWARTY. SCENA PIERWSZA.

Kleopatra. Dzień urodzin moich
Przepłakać miałam, lecz gdy pan mój znowu
Jest Antoniuszem, jam jest Kleopatrą..
Antoniusz. Pogodzim się serdecznie.
Kleopatra. Na wieczerzę
Zaprosić wodzów.
Antoniusz. Rad im będę szczerze,
Aż przez ich rany wino się przeciśnie.
Mam ogień w żyłach. Jutro, gdy, dzień, błyśnie, —
Śmierć we mnie się rozkocha, bo, z jej — kosą
Ten miecz chcę zbratać, krwi przelanej rosą.

(Wychodzą Antoniusz, Kleopatra i służba).

Enobarbus. On teraz piorun zwalczy. Wściec się w boju,
To strachem strach odpędzić; w tym nastroju,
Turkawka strusia dziobnie. Stąd wynika,
Że gdy się ścieśnia mózg u naczelnika
Duch w sercu rośnie. Szał, gdy rozum grzebie,
Połyka miecz, co służy mu w potrzebie.
Zostawię go szczęśliwej Kleopatrze,
Pewniejszą służbę jutro sam wypatrzę.

(Wychodzi).



AKT CZWARTY.

SCENA PIERWSZA.
Obóz Cezara pod Aleksandryą.
CEZAR, czytając list; AGRYPA, MECENAS i inni.

Cezar. Zwie mię chłopięciem, lży bezsilną groźbą,
Że wygna mię z Egiptu; mego sługę
Oćwiczyć kazał, wyzwał mię na rękę.
Ja bić się z nim: niech wie lubieżnik stary,