Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. II.djvu/317

Ta strona została przepisana.
309
AKT CZWARTY. SCENA DWUNASTA.

Wspaniale przejdziem wśród olśnionych cieni;
Dydonę z Eneaszem ćmy odbiegną
I będą szły za nami. — Eros! Eros!
Eros (wchodząc). Co wódz rozkaże?
Antoniusz. Śmierć mej Kleopatry
Tak mi sromotnie przeżyć, że niebianom
Wstyd mej podłości. Ja, com świat na części
Rozdzielał mieczem, na Neptuna grzbiecie
Warownie stawiał, dziś mi braknie męstwa
Niewiasty słabej; wyższej w tem odemnie,
Że Cezarowi zgonem swym powiada:
„Ja sama się zwyciężam.“ Tyś mi przysiągł,
Że gdy godzina przyjdzie (a zaiste
Dziś już nadeszła), gdy mi będzie trzeba
Wybierać między śmiercią a niesławą,
Że na mój rozkaz wtedy mię zabijesz:
Więc uczyń to; czas nagli, ja ci każę.
Ty nie mnie zgładzisz, lecz Cezara szczęście.
Bledniejesz, Eros!
Eros. O bogowie mocni!
Ja mam to zrobić, czego strzał tysiącem
Zawzięty Part nie zdołał?
Antoniusz. Zatem, Eros,
Ty wolisz w Rzymie patrzeć się z ukrycia
Na twego pana z ręką w tył związaną,
Z ugiętym karkiem, z twarzą tą śmiertelnym
Oblaną sromem, gdy na złotym wozie
Zwycięski Cezar, przodem się toczący,
Swą pychą go zbezcześci?
Eros. Pierwej skonam.
Antoniusz. Chodź więc: od hańby jeden cios uwalnia.
Ten miecz nosiłeś dla obrony kraju,
Dla mnie go dziś dobędziesz.
Eros. Przebacz, panie!
Antoniusz. Gdym się wyzwolił, wszakże mi przysiągłeś,
Że spełnisz, co ci każę, bez namysłu.
Czyli mam sądzić, że tw a wierność była
Bezwiedną lub zmyśloną? Więc dokonaj.
Eros. Ach, odwróć pierwej twarz tę bohaterską,
Gdzie świata cześć jaśnieje.