zamierzasz, ja zdrów jestem. — I zaczęli wyrozumiewać, którym ze swych znajomych można zaufać, między innymi ukryli swoje zamiary przed Cyceronem, bo się obawiali, żeby ten mąż, z natury niezbyt odważny, którego już sam wiek nastrajał do większej ostrożności, nie stępił ich odwagi i nie ostudził zapału.
Wielu dowiedziawszy się, że Brutus stoi na czele spisku, chętnie się przyłączyło. Rzecz uwagi godna, że sprzysiężeni nie związali się żadną przysięgą, żadnymi obrzędem ani ofiarami, a przecież z niczem się nie wydali. Brutus znał wielkość niebezpieczeństwa, nie pokazywał wprawdzie publicznie żadnej po sobie niespokojności, nikt nie dostrzegł w nim najmniejszego pomięszania, ale u siebie w domu, zwłaszcza w nocy, był jakby nie swój. Przebudzał się często, zrywał się, zatapiał w myślach, wystawiając sobie wszystkie trudności i niebezpieczeństwa.
Żona Porcya, w tym samym pokoju sypiając, wnosiła stąd, że musi coś wielkiego ważyć i układać. Dzielna ta Rzymianka, biegła w filozofii, do męża przywiązana, nie chciała wprzód wiedzieć jego tajemnicy, pókiby sama sił swoich nie doświadczyła. Zadała więc sobie na próbę głęboką ranę i wśród największych bólów tak mówiła do męża: Jestem córką Katona, ty mię pojąłeś Brutusie nie za towarzyszkę tylko łoża i stołu, ale wszelkiego szczęścia i niedoli. Nie dałeś mi ze swojej strony najmniejszego powodu do żalu. Lecz jakiż bym ja ci mogła dać dowód mego przywiązania, gdybym nie była zdolną uczestnictwa w wielkich twoich zamysłach, które wymagają stałości i tajemnicy. Chciałam się sama o tem przekonać. Już teraz wiem z doświadczenia, że mogę ból wytrzymać. To mówiąc, pokazuje zadaną sobie ranę.
Skoro nadszedł czas na walną radę senatu, przeznaczony na dzień 15. marca, zwany u Rzymian idus, Brutus nikomu nic oprócz żony nie mówiąc, wziął sztylet pod togę, i udał się na rynek. Inni zebrali się u Kasyusza i stamtąd poszli do przysionku Pompeja, gdzie czekali na Cezara, który wkrótce miał przybyć.
Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. II.djvu/351
Ta strona została przepisana.
343
OBJAŚNIENIA.