Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. III.djvu/495

Ta strona została przepisana.

terdykt na całe królestwo. Zagrożony król exkonmniką, szukał wszędzie sprzymierzeńców przeciw Stolicy Apostolskiej, podburzał lud na duchowieństwo, gotów był nie tylko wyłamać się z pod zwierzchności papieża, ale nawet wyprzysiądz się wiary chrześcijańskiej. Papież zatem odsądził go od tronu, co znaczyło, że każdemu wolno jego państwo najechać i wyrok papieski wykonać. Filip też zgromadził zaraz potężną siłę przy ujściu Sekwany w celu przeprawienia jej do Anglii. Naciskiem i groźbami udało się i Janowi zebrać liczne wojsko i zawinąć do Dover. Cóż kiedy na nikiem nie mógł bezpiecznie polegać, tak był zniechęcił naród srogiemi prawami, nakładaniem uciążliwych podatków, gwałtownością charakteru i rozwiozłością obyczajów.
Gdy tak nieświadom co począć, król bawił w Dover, przybył do niego legat papieski, Pandulf. Ten przedstawił mu w żywych kolorach potęgę Rzymu, zamysły Francyi, niechęć w całym narodzie, nieład i duch buntowniczy w armii. Do trwóg i podejrzeń wzbudzonych przez Pandulfa, przyłączyła się jeszcze wiadomość, iż jakiś pustelnik Piotr, zażywający wielkiego szacunku u ludu, rozgłasza przepowiednię, że nim przyjdzie święto Wniebowstąpienia, które za trzy dni nadchodziło. Jan przestanie panować. Na słabym a przesądnym umyśle króla zrobiła ta przepowiednia ogromne wrażenie. W ciężkiej walce między dumą a przestrachem, uległ nareszcie ostatniemu i poddał się Pandulfowi, podpisując w połowie maja 1213 r. warunki i ceremoniał zupełnego poddania się papieżowi, oddając w lennictwo Anglię i Irlandyę papieżowi Inocentemu i jego następcom. Następnego dnia było święto Wniebowstąpienia. Król całą tę dobę przepędził w wielkiej trwodze. Odetchnął gdy przeminęła, ale pierwszym jego czynem była zemsta, która w słabych a nikczemnych duszach zwykłem jest następstwem wielkiego przestrachu. Kazał Piotra pustelnika i jego syna przywiązać do ogonów końskich i rozszarpać, a rozdarte członki powiesić na szubienicy, jako fałszywych proroków.