Bękart. O pani! gdyby brat mój miał twarz moją,
A ja twarz jego, twarz sira Roberta,
Gdybym miał nogi, tak jak żerdzie cienki,
...Gdybym twarz miał równie płaską.
Tak, żebym róży nic mógł zatknąć w ucho,
A ludzie patrząc na mnie, by wołali:
Patrzcie trzy grosze idzie!...
Cały ten ustęp, dość trudny dla tłómacza, tak objaśniają: Za królowej Elżbiety bito srebrną, niezmiernie cienką monetę, wartości trzech farthingów, około trzech groszy polskich. Stąd tu przymiotnik thin, cienki, chudy. Ponieważ był dawniej zwyczaj zawieszania prawdziwych kwiatów na uchu, więc na tym pieniążku tkwi róża, na uchu twarzy królewskiej z profilu wystawionej. Nazywano go przeto threefarthing rose. Z tych przypomnień autor składa obraz twarzy chudej, płaskiej, z różą na uchu, i porównywa go do trojaka królowej Elżbiety. Bękart szydząc z brzydkiej tworzy i głowy sir Roberta, zwie go sir Łbem. W oryginale jest sir Nob.
Bękart. Ów Kolbrand olbrzym, mąż potężnej ręki.
Sławny olbrzym duński, którego Guy z Warwiku zwyciężył.
Filip Wróbel — dobry.
Jakóbie! Pewne fraszki się odkryły,
Potem ci powiem więcej.
W angielskim jest Philip? Sparrow! gdyż Filipa nazywano wróblem, dla tego może, że imię to przypomina świergotanie tego ptaka. Gdy więc tu Gurney zowie nowo mianowanego sir Ryszarda Filipem, ten z przekąsem odpowiadaniu: Co, Filip? raczej wróbel! Słowa w następnym wierszu There is toys abroad znaczą: Odkryły się pewne fraszki, pewne figle, może związki króla Ryszarda z matką Bękarta.
Ludwik. Ryszard, co wydarł serce z piersi lwa i święte
Prowadził wojny w Palestynie,
Przez tego księcia zszedł przed czasem z ziemi.