Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/158

Ta strona została przepisana.
152
TROILUS I KRESYDA.

Zbyt oklepanych: jakby stal, niezłomny;
Wierny, by słońce dniowi; kwiaty gwiazdom,
Gołąbka gołąbkowi; swej średnicy
Ziemia; lub jak żelazo magnesowi —
Wówczas po tylu pięknych komparacyach
Najwyższy szczyt wierności wskaże frazes:
„Wierny jak Troil“ i on wieńczyć będzie
Wiersze i pieśni.
Kresyda. Obyś był prorokiem!
Jeśli zawiodę ciebie choć na włosek,
To niech — gdy czas już zapomni o sobie,
Gdy deszcze całkiem spłuczą mury Troi,
Gdy ślepe zapomnienie pożre miasta,
A najmożniejsze królestwa bez śladu
W proch runą — niechaj nawet jeszcze wtedy
Przy wzmiance o fałszywych dziewkach, każdy
Moją fałszywość przypomni. I skoro
Powie już, tak fałszywa, jak powietrze,
Jak woda, wiatr, jak piasek grząskiej wydmy;
Jak lis dla owcy, jak wilk dla jałówki,
Pantera wobec sarny, lub macocha
Wobec pasierba, niech na zakończenie,
Godząc wprost w serce niewierności doda:
„Fałszywa, jak Kresyda!“

Pandarus. Doskonale. Układ zatem zawarty; pieczęci tylko jeszcze brakuje, więc pieczętnijcie, a ja świadkiem będę. Oto biorę twoją rękę, książę i twoją, Kresydo; gdyby które z was, z takim trudem skojarzonych przezemnie, sprzeniewierzyło się drugiemu, to niechaj wszyscy pośrednicy kochanków aż do końca świata nazywają się po mnie Pandarami; wytrwałych kochanków niech wołają per Troilus, każda zwodnica niech będzie nazywana Kresyda, a każdy swat Pandarus. Mówcież: Amen!
Troilus. Amen!
Kresyda. Amen!
Pandarus. Amen! Teraz zaprowadzę was do izby, a w izbie do łóżeczka; aby zaś łóżko nie