Strona:Dzieła Wiliama Szekspira T. IX.djvu/214

Ta strona została przepisana.
208
CYMBELIN.

Pierwszy dworzanin. Ów, odrzucony przez księżnę — to człowiek
Z gruntu bezecny, a ten, co ją posiadł,
(Raczej poślubił i wygnany został),
Równego nie ma chyba na tym świecie,
Bo i najlepszy jeszcze w tyle za nim.
Nie wyobrażam sobie nawet, aby
Zdołał ktoś drugi połączyć z urodą
Tyle cnót razem.
Drugi dworzanin. Nie przesadzasz, waszmość?
Pierwszy dworzanin. Za mało jeszcze pochwał mam dla niego.
Miasto rozwinąć całą jego wartość,
Ściągam ją raczej.
Drugi dworzanin. Jego ród, nazwisko?
Pierwszy dworzanin. Genealogii, wyznam, nie zbadałem
Aż do początków. Syn to Sycyliusza,
Który, jak wiecie, pod Kasybelanem
Wsławił się w walce z Rzymem, a godności
Od Tenancyusza dostał był za służbę
Równie chwalebną, jak wierną. Stąd właśnie
Przydomek jego „Leonatus“. Śtary
Dwóch jeszcze synów miał, obydwaj jednak
Zginęli mężnie w walce, z mieczem w dłoni.
Zabił go żal za nimi, których kochał
Całą potęgą serca. Pozostawił
Wdowę brzemienną. Dając życie temu,
O którym właśnie mowa — sama zmarła.
Wówczas król bierze w swą opiekę dziecko,
Daje mu imię Leonat Postumus,
Sam wychowuje go, bierze za pazia
I kształcić każe we wszystkiem, do czego
Nada się tylko. A chłopiec naukę
Chwytał, jak my, powietrze; każdy przedmiot,
Ledwie podany, wnet opanowywał.
Już wiosna żniwo dała mu. Żył tedy
U dworu jako wzór młodzieży, jako
Pacholę, starych poprowadzić zdolne.
A dla małżonki swej, z powodu której
Banicyą został obłożony, — wszakże